Strajk nauczycieli we Wronkach

W poniedziałek upłynął termin, do którego szkoły miały czas, aby zdecydować, czy wezmą udział w ogólnopolskim strajku pedagogów, zaplanowanym na 8 kwietnia.

W przeprowadzonych we wronieckich placówkach oświatowych referendach wśród nauczycieli i pracowników administracji oraz obsługi, wszystkie szkoły i przedszkola opowiedziały się za dołączeniem do strajku. Nauczyciele chcą w ten sposób wywalczyć 1000 zł podwyżki do wynagrodzeń.

Tym samym wronieckie placówki oświatowe dołączyły do zdecydowanej większości szkół (blisko 80%) w Polsce, które w strajku chcą wziąć udział. Ten miałby się rozpocząć 8 kwietnia. Protest ma potrwać do odwołania, a to oznacza, że zagrożone mogą być egzaminy gimnazjalne i ósmoklasistów, a nawet matury.


Po zakończeniu referendów i poznaniu ich wyników, Prezes Zarządu Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego we Wronkach Kazimiera Nowak skierowała pismo do biura Rady Miasta i Gminy Wronki.

Działając w imieniu pracowników placówek oświatowych miasta i gminy Wronki Związek Nauczycielstwa Polskiego Oddział Wronki zwraca się z prośbą o niepotrącenie poborów za czas brania udziału w akcji strajkowej. Ogólnopolski protest nauczycieli rozpocznie się 8 kwietnia 2019r.
Prośbę motywujemy niskimi płacami nauczycieli, pracowników oświaty i obsługi szkół.

głosi pismo

Sprawą zajęła się Rada podczas czwartkowej sesji. Dodajmy, że na widowni nie było tak dużej ilości osób od lat. Dyskusję rozpoczęła występująca w imieniu całej grupy wronieckich pedagogów, Hanna Podzińska, która w płomiennej mowie podkreślała rolę i charakter pracy pracowników oświaty. (We wcześniejszej wersji artykułu było napisane, że Hanna Podzińska jest dyrektorem szkoły w Nowej Wsi. Oczywiście był to błąd. Tą placówką zarządza Anna Sarbak i z racji pełnionej funkcji nie może brać udziału w strajku. Za błąd jako autor przepraszam.) Prosiła burmistrzów o zaakceptowanie ich prośby. Do poparcia tej inicjatywy zachęcał również radny opozycyjny Sławomir Śniegowski, za co został nagrodzony gromkimi brawami.

Dla burmistrzów sytuacja nie była tak jednoznaczna. Oczywiście każdy z nich popiera strajk nauczycieli, jednak musieli się upewnić, że istnieje taka możliwość prawna. Zarówno burmistrz Mirosław Wieczór, jak i Robert Dorna podczas toczonej dyskusji byli „smutni”, że nauczyciele przenieśli spór z rządem na pole samorządowe. Tonowali nastroje i zapewniali, że pochylą się nad problemem.

Mecenas Zdzisław Paralusz na mównicy stwierdził, że nie ma podstawy prawnej, aby inicjatywa z wyżej przytoczonego pisma mogła wejść w życie. Wcześniej Hanna Podzińska podała przykłady Międzychodu i Warszawy, sugerując, że tam udało im się rozwiązać ten problem.

Według słów prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, ich biuro prawne nie znalazło możliwości niepotrącania poborów za czas brania udziału w strajku przez nauczycieli. Jednak włodarz Warszawy znalazł inny sposób – dał pedagogom podwyżkę. Prezydent, burmistrz czy wójt mają taką możliwość poprzez podwyższenie stawek za dodatki motywacyjne oraz za wychowawstwo. Podobną drogą poszły władze Gdańska.

Zapytaliśmy burmistrza Międzychodu o to, jak oni chcą zrekompensować nauczycielom czas poświęcony na strajk. W rozmowie z portalem Moje Wronki, burmistrz Krzysztof Wolny potwierdza, że zarówno mecenas Zdzisław Paralusz jak i burmistrzowie mają rację. Prawo nie pozwala na to, aby gmina zapłaciła nauczycielom, jeśli ci pójdą wezmą udział w strajku. Ich biuro prawne pracowało nad tym zagadnieniem miesiąc. Udało im się jednak znaleźć inną możliwość. Chodzi o opłacenie pochodnych od wynagrodzeń. Nauczyciele mieliby w dalszym ciągu opłacone składki na rzecz Zakładów Ubezpieczeń Społecznych, pozwoli to zachować ciągłość pracy.

Inną opcją jest propozycja burmistrza Szczecinka. Włodarz tego miasta w pełni popiera strajk nauczycieli. Sugeruje, że mimo braku możliwości prawnych na płacenie w normalnym trybie nauczycielom w czasie strajku, to ci otrzymają równowartość otrzymanego wynagrodzenia. Jednak nie podał, w jaki sposób miałoby się to stać.

Sesja zakończyła się dwoma wnioskami. Pierwszy dotyczył wyrażenia pozytywnej opinii w sprawie wypłacenia nauczycielom oraz pracownikom administracji i obsługi placówek oświatowych, dla których organem prowadzącym jest gmina Wronki, wynagrodzenia za czas strajku – jeżeli pozwolą na to przepisy prawa. Natomiast na drugi zdecydował się Jerzy Śmiłowski, który poprosił radę o to, aby skierować się bezpośrednio do rządzących z apelem o godne wynagrodzenie dla nauczycieli w całym kraju. Oba wnioski wzbudziły aplauz zebranej widowni.