Stare Miasto – pożar domu

Dziś przed godziną 16.00 doszło do pożaru domu mieszkalnego w miejscowości Stare Miasto. W środku znajdował się starszy mężczyzna, którego trzeba było ewakuować.

Pierwsi na miejsce dotarli strażacy z OSP Wronki, którzy natychmiast przystąpili do działań. W środku znajdowały się dwie osoby: kobieta i mężczyzna. Mieszkanka Starego Miasta opuściła mieszkanie na polecenie strażaków. Lokatorka po opuszczeniu budynku znalazła się pod opieką ratowników.

Z domu trzeba było ewakuować starszego mężczyznę, który z powodu podeszłego wieku nie mógł samodzielnie opuścić budynku. Mieszkańcowi strażacy udzielili kwalifikowanej pierwszej pomocy, po czym mężczyznę przekazano pod opiekę Zespołu Ratownictwa Medycznego, który bardzo szybko przybył na miejsce zdarzenia. Ewakuowany mężczyzna został przetransportowany do szpitala w Szamotułach.




Gdy mieszkańcy budynku znaleźli się w bezpiecznym miejscu, przystąpiono do działań gaśniczych, w których oprócz wronieckich strażaków brali udział OSP Amica oraz PSP Szamotuły. Strażacy w aparatach ochrony dróg oddechowych weszli do budynku, w celu lokalizacji źródła pożaru oraz wyłącznika prądu, aby działania gaśnicze mogły być prowadzone w bezpiecznych warunkach.

Gęsty dym i wysoka temperatura panująca pod zamkniętym dachem sprawiła, że walka z ogniem w wewnątrz pomieszczeń była bardzo trudna. Na szczęście akcja gaśnicza prowadzona z drabin okazała się na tyle skuteczna, że zbędne okazało się wsparcie podnośników gaśniczych, a także rozbiórka dachu.

Po zakończeniu etapu gaszenia, przystąpiono do wietrzenia pomieszczeń, a także wynoszenia spalonych mebli i innych przedmiotów znajdujących się w objętym pożarem pomieszczeniu. Lokal sprawdzono także przy pomocy kamery termowizyjnej, aby ostatecznie wykluczyć istnienie zarzewia.

Ogień i walka z nim sprawił, że w chwili obecnej lokal nie nadaje się do zamieszkania. Pożar stopił przyłącze energetyczne, pozbawiając cztery rodziny energii elektrycznej. Siedmiorgu osobom udostępniono świetlicę wiejską na najbliższą noc. Częścią pogorzelców zaopiekowała się rodzina.

Przyczyny pożaru ustala policja.