Leśniczy Marek, obudził się z dziwnym przeczuciem, że coś go dziś spotka. Od rana, jeździł, jak zwykle, po lesie, a to odebrać drewno, a to skontrolować pracę. W życiu nie spodziewał się tego, co miało nastąpić.
Minął Mokrz i udał się w kierunku linii kolejowej Poznań-Szczecin. Był upalny letni dzień. Wszędzie kurz i susza. Nagle jego oczom ukazało się coś dziwnego. Jakaś blokada na drodze. Ni to kamień, ni to zwierzę.
Kogo spotkał Leśniczy Marek? Ciąg dalszy tej naprawdę niezwykłej historii poznacie na stronie Nadleśnictwa Wronki.
Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.