W środę przeprowadzono sekcję zwłok zmarłej 64-letniej kobiety, mieszkającej w Chojnie, której ciało odnaleźli sąsiedzi.
Wczoraj informowaliśmy, że w poniedziałek wieczorem w Chojnie ujawniono zwłoki 64-letniej kobiety. Mieszkańcy poinformowali służby, że w domku letniskowym znaleźli swoją sąsiadkę, która nie daje oznak życia. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon kobiety.
Na miejscu, pod nadzorem prokuratora pracowali śledczy wraz z biegłym z dziedziny medycyny sądowej. Policjanci przesłuchali świadków oraz wykonali oględziny. Rozpoczęło się prokuratorskie śledztwo.
Jeszcze wczoraj informowaliśmy nieoficjalnie, że na ciele kobiety stwierdzono rany. Te informacje potwierdził dzisiaj Piotr Wochelski, Prokurator Rejonowy w Szamotułach.
W rozmowie z „Faktem”, prokurator przyznaje, że na ciele denatki podczas oględzin ujawniono dwa cięcia zrobione nożem kuchennym. Jednak biegli wykazali, że cięcia były zbyt powierzchowne i nie miały wpływu na zgon kobiety. Więc co było przyczyną śmierci?
Co do przyczyn śmierci to mogę powiedzieć, że nastąpiła ona z przyczyn chorobowych układu pokarmowego. Doszło do krwotoku wewnętrznego, inaczej mówiąc pękł wrzód żołądka. Te dwa nacięcia powstały najprawdopodobniej w akcie desperacji, w próbie uśmierzenia bólu, bo kobieta musiała mocno cierpieć.
informuje Piotr Wochelski, Prokurator Rejonowy w Szamotułach w rozmowie z „Faktem”
Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.