Idąc 2 lipca na zakończenie roku akademickiego Wyższego Seminarium Duchownego we Wronkach, chyba większość osób miała wciąż nadzieję, że może to wcale nie jest koniec. Może jednak klerycy w październiku wrócą do sal wykładowych we Wronkach.
Uroczystość rozpoczęła msza św. pod przewodnictwem o. Prowincjała Leonarda Bieleckiego. Kościół wypełnili przede wszystkim wykładowcy uczelni oraz pracownicy klasztoru i sympatycy wspólnoty WSD.
Dziękujemy Ci Panie za ten czas łaski, za moment, kiedy drzwi furty przekroczyli pierwsi klerycy. I teraz za ten czas, kiedy opuszczą to miejsce. A dlaczego za to wszystko dziękujemy? Bo jak mówi ks. Twardowski, kiedy Pan Bóg zamyka drzwi, to otwiera okno. To nowe, które być może jeszcze nie rozumiemy, domaga się też świeżego powiewu Ducha Ożywiciela. I być może dziś, bardziej niż kiedykolwiek, stajemy przed koniecznością zaufania Bogu.
mówił w czasie homilii o. Prowincjał
Początki WSD
Po mszy św. w auli seminaryjnej odbyła się akademia, podsumowująca działalność WSD we Wronkach. Obecnych powitał o. Rektor Hieronim Stypa. Wśród gości znaleźli się przedstawiciele lokalnych władz, wykładowcy oraz pracownicy i osoby wspierające seminarium. Początki WSD przedstawił pierwszy Rektor seminarium – o. Ernest Siekierka. Podkreślił, jak wiele musieli znieść franciszkanie, aby uczelnia mogła powstać we Wronkach. (Historię powstania WSD, której wronczanie nie mogli do końca poznać, ze względu na propagandowe artykuły, ukazujące się w prasie w latach 90., opiszemy w osobnej publikacji.)
O. Ernest wspomniał pierwszych wykładowców, pracowników i kleryków seminarium. Pokazał, z jak dużą otwartością wspólnota seminaryjna wyszła w kierunku lokalnej społeczności. Zaczynając działalność duszpasterską niemal od pierwszych chwil istnienia WSD.
Kronika seminarium
Wzruszeń i uśmiechu dostarczyły dwa filmy, przygotowane przez braci kleryków. Współczesny – podsumowujący działalność seminarium na przestrzeni lat. Drugi, z 2007 roku – ukazujący życie w klasztorze i naukę w WSD z przymrużeniem oka.
Za wartości, wniesione przez franciszkanów, w czasie funkcjonowania seminarium, podziękowali zaproszeni goście. Głos zabrali: Maria Przybylska – przedstawicielka Rady Powiatu, Robert Dorna – Zastępca Burmistrza Miasta i Gminy Wronki, por. Krzysztof Biniak – reprezentujący Zakład Karny we Wronkach.
Seminarium a lokalna społeczność
Mam wrażenie, że wroniecka społeczność nie do końca ma świadomość, co straciło nasze miasto, gdy dziś po 31 latach WSD oficjalnie zakończyło działalność we Wronkach. Wielu skupia się na aspekcie, że była to uczelnia dla duchownych. Zapomina się o tym, jakie wartości wykładowcy i studenci wnieśli do naszej lokalnej kultury oraz edukacji. Młodzież z wronieckich szkół mogła uczestniczyć np. w wykładach z filozofii lub historii. Przez lata jednym z najważniejszych wydarzeń kulturalnych w naszym mieście były Dni Kultury Chrześcijańskiej, zainicjowane przez WSD. Klerycy prowadzili działalność wśród ludzi wykluczonych – niepełnosprawnych, osadzonych w Zakładzie Karnym, w ostatnim czasie jako jedni z pierwszych udzielili schronienia uchodźcom z Ukrainy.
31 lat historii
Wyższe Seminarium Duchowne to 31 lat w historii Wronek – niezwykle ważnych w historii całej prowincji. W tym czasie wyświęcono 104 kapłanów, w edukację było zaangażowanych ponad 90 wykładowców, 11 studentów WSD uzyskało tytuł doktora teologii lub filozofii. Franciszkańscy naukowcy opublikowali ponad 80 książek naukowych, a w 1998 roku WSD stało się zamiejscową placówką Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
W imieniu redakcji portalu Moje Wronki dziękujemy za wieloletnią współpracę wszystkim osobom związanym z wronieckim seminarium. Mamy nadzieję, że wyższa uczelnia wróci jeszcze kiedyś do naszego miasta. A zanim to nastąpi, znajdą się osoby, które będą kontynuować dzieło duszpasterskie i kulturalne w duchu św. Franciszka z Asyżu.
Choć jestem z wykształcenia polonistką zawsze bardziej fascynował mnie teatr niż dziennikarstwo. Współpracę z portalem rozpoczęłam od korekty tekstów. Zaangażowanie w działania lokalnej społeczności zmotywowało mnie do pisania artykułów o tym, co ważne, dobre i budujące relacje społeczne.