Wronczanka zamieszana w poważne oszustwo

Prokuratura i policja badają sprawę oszustwa na wielką skalę, do którego doszło w jednej z firm z powiatu szamotulskiego. Wśród zatrzymanych jest wronczanka.

Według ustaleń służb, sprawcy czynu narazili firmę na straty w wysokości co najmniej 650 tysięcy złotych. Do tej pory zatrzymano dziewięcioro podejrzanych, którzy usłyszeli już zarzuty. Policja nie wyklucza dalszych zatrzymań.


Szamotulscy policjanci otrzymali zawiadomienie od zaniepokojonego dyrektora, który twierdził, że w jego firmie najprawdopodobniej doszło do oszustwa na dużą skalę. Po zbadaniu sprawy przez funkcjonariuszy okazało się, że najprawdopodobniej pracownicy firmy, w trakcie skupowania rzepaku, celowo fałszowali stopień zanieczyszczenia dostarczanego towaru, przez co firma ponosiła rażące straty. Zamiast czystego rzepaku, właściciel otrzymywał m.in. rzepak zmieszany z żytem lub innym zbożem.


Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że proceder trwał przynajmniej od początku tego roku. W tym okresie, do firmy wjechało najprawdopodobniej około 30 samochodów ciężarowych, które były nieprawidłowo zbadane, przez co firma została narażona na straty w wysokości co najmniej 650 tysięcy złotych.

Gdy kryminalni byli na miejscu w firmie, na gorącym uczynku zatrzymali troje pracowników, którzy w nieprawidłowy sposób przeprowadzali badanie przywiezionego ładunku. Policjanci, pracujący nad sprawą zabezpieczyli niezbędne materiały dowodowe.

Do tej pory kryminalni zatrzymali 9 osób. Sześcioro z nich to pracownicy firmy skupującej rzepak, natomiast troje z nich to dostawcy – wielkoobszarowi rolnicy. Podejrzani są mieszkańcami Szamotuł oraz gminy Szamotuły, Wronek, powiatu obornickiego, powiatu gnieźnieńskiego oraz powiatu świdwińskiego.

Wszyscy usłyszeli zarzuty oszustwa, w którym poniesiono straty znacznej wartości, do których w większości przyznali się i złożyli obszerne wyjaśnienia.

Na poczet przyszłych kar, na chwilę obecną, organy ścigania dokonały tymczasowego zajęcia mienia na sumę około 1 miliona 331 tysięcy złotych.

Niewykluczone, że po dokładnym przeanalizowaniu zebranych materiałów dowodowych, może okazać się, że straty poniesione przez poszkodowanych są znacznie wyższe. Policjanci oraz prokurator analizują również, czy proceder ten nie rozpoczął się wcześniej. Służby nie wykluczają kolejnych zatrzymań oraz zarzutów dla innych osób zamieszanych w przestępstwo.

Prokuratorskie śledztwo w sprawie jest w toku. Za oszustwo znacznych rozmiarów polskie prawo przewiduje do 10 lat więzienia.

via mł. asp. Sandra Chuda / KPP Szamotuły