Jeden z naszych Czytelników był świadkiem, jak grupa osób grała w piłkę nożną na Orliku w Olszynkach. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że w tym czasie Orlik powinien być zamknięty.
Sytuacja miała miejsce w weekend majowy, a więc w momencie, gdy z powodu epidemii Orlik powinien być nieczynny. I faktycznie był. Po boisku biegali zawodnicy, a przy linii znajdowała się kolejna grupa, która obserwowała zmagania. Skąd się zatem wzięła grupa cudzoziemców, która ganiała za futbolówką w najlepsze?
Najprawdopodobniej sforsowali dość wysokie ogrodzenie, okalające kompleks boisk i przedostali się na obiekt w sposób nielegalny. Nie dość, że grupa włamała się na Orlik, to jeszcze złamała przy okazji zakazy dotyczące kwarantanny.
Jak wyjaśnia Tobiasz Chożalski z wronieckiego Urzędu, wyżej opisana sytuacja nie była jednorazowym wyskokiem. Cudzoziemcy kilkukrotnie przechodzili przez ogrodzenie, aby pograć w piłkę.
Inspektor do spraw komunikacji społecznej dodaje, że na kompleksie jest zainstalowany monitoring, a Straż Miejska prowadzi swoje czynności. Miejmy nadzieję, że winni zostaną zidentyfikowani i ukarani. Jeśli nie, to najbardziej poszkodowani będą ci, którzy faktycznie stosują się do obostrzeń i odmawiają sobie wielu przyjemności, jak choćby gry w piłkę nożną.
Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.