Zdecydowana większość pożarów jest skutkiem ludzkiej nieodpowiedzialności oraz głupoty. W taki sposób mógł powstać kolejny z nich.
W lesie niedaleko Wronek natknęliśmy się na pozostałości po ognisku. I to ledwie kilka metrów od drzew. Kawałki spalonego drzewa znajdowały się na suchej ściółce. Nie wiemy, czy była to próba podpalenia, czy też efekt amatorów pieczonych wyrobów masarskich.


Tylko wczoraj doszło w Polsce do 363 pożarów na terenach leśnych. Od początku roku było już ich ponad 3000. Sucha zima i coraz cieplejsza wiosna powodują, że ogień z łatwością się rozprzestrzenia. W większości to efekt ludzkiej głupoty oraz nieodpowiedzialności. Takiej sytuacji nie było od lat. W większości lasów obowiązywał najwyższy stopień zagrożenia pożarowego lasu. Od początku roku miało miejsce więcej pożarów niż w całym 2017 roku.
Gmina Wronki to w większości tereny leśne. W poniedziałek służby leśne oraz strażacy walczyły z pożarem niedaleko Rzecina, w miejscu znajdującym się na granicy gminy. Do walki z ogniem zaangażowano znaczne siły strażackie z powiatów szamotulskiego i czarnkowsko-trzcianeckiego oraz służby leśne, w tym samolot gaśniczy.
Pożar strawił ponad pół hektara poszycia leśnego oraz młodnika. Straty mogłyby być znaczne większe. Ugaszenie oraz zlanie wodą pogorzeliska trwało kilka godzin.

To największy pożar lasu w tym roku, jaki miał miejsce na terenie gminy Wronki. Było jeszcze wiele mniejszych. Niestety zapewne będą kolejne. Takie pożary to nie tylko straty w drzewostanie, ale też agonia licznych małych zwierząt, które nie zdołają uciec przed błyskawicznie rozprzestrzeniającym się ogniem.
Apelujemy o rozsądek wszystkich odwiedzających tereny leśne!











Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.