„To jest paranoja” napisał do nas wzburzony Czytelnik. Nie mógł uwierzyć temu, co ujrzał na ulicy Towarowej.
Na ulicy Towarowej w pobliżu skrzyżowania z ulicą Górną, dziś po południu przycinano rosnące przy drodze krzewy. Pracownicy ścięte gałęzie zostawili na pasie jezdni. Jak relacjonuje mieszkaniec Wronek, który skontaktował się z nami w tej sprawie, gałęzie zalegają na drodze od około godziny 14.
Jadąc w kierunku miasta w szczególności o tej porze pod słońce nic nie widać. O wypadek nietrudno, to jest kilkanaście metrów za zakrętem i jeszcze ze skrzyżowaniem. Ktoś powinien za to beknąć. Żadnego oznaczenia, niechlujstwo do potęgi. – grzmi mieszkaniec Stróżek.
Jadąc samochodem, trzeba ominąć przeszkodzę, kierując się pod prąd i pod słońce. W nocy może być jeszcze większy problem w dostrzeżeniu gałęzi, ponieważ nie zostało to w żaden sposób oznaczone.
Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.