I że ci nie odpuszczę aż do śmierci…

Miejsca i rzeczy charakterystyczne dla Wronek przez lata się zmieniały, ale z jednego byliśmy i jesteśmy znani najbardziej. Więzienie, bo to o nim mowa, było obszarem wydarzeń w latach 50., za które kara została wymierzona dopiero teraz.

W latach 1948-1954 we wronieckim Zakładzie Karnym osadzeni byli między innymi ludzie, którzy swoim zachowaniem mocno wskazywali na postawę niepodległościową. Wśród skazanych znaleźli się Tadeusz C., Lesław P. oraz Józef J., którym zapewne pobyt w Zakładzie powracał w nocnych koszmarach, a to za sprawą Konrada K., ówczesnego pracownika więzienia.




Strażnik ten miał w wyżej wskazanych latach dopuścić się zbrodni na ludzkości, znęcając się nad skazanymi, dlatego w 1991 roku rozpoczęto śledztwo, a pierwsze zarzuty postawiono w 2009 roku. Ostatecznie Sąd Okręgowy  w Opolu wczoraj (tj. 6.04) skazał 89-letniego Konrada K. na karę pozbawienia wolności na okres 10 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata.

W pierwszym czytaniu Sąd skazał emerytowanego pracownika służby więziennej na 2 lata w zawieszeniu na 4 lata oraz karę grzywny 1500zł, ale w 2013 roku Sąd Odwoławczy uchylił wniosek i zmienił wyrok na 10 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata. Winę do zarzucanego czynu wskazano tylko w relacji z jednym z osadzonych, co sprawiło, że zarzuty w tym postępowaniu nie podlegały przedawnieniu  i dlatego Sąd uchylił pierwszy wyrok.

Mimo że żaden ze skazanych nie dożył ogłoszenia wczorajszego wyroku, polski wymiar sprawiedliwości po raz kolejny pokazał, że pomimo upływu czasu obok niektórych spraw nie przechodzi się obojętnie.