Kilkadziesiąt osób protestowało pod bramą wjazdową fabryki Amica przeciwko rzekomemu wyzyskowi i niegodziwemu traktowaniu pracowników we wronieckiej korporacji. Zgromadzeni chcieli przedstawić swoje postulaty włodarzom Amiki, jednak adresaci wykrzykiwanych sloganów nie pojawili się na miejscu.
Ruch Sprawiedliwości Społecznej z Piotrem Ikonowiczem, znanym prawnikiem i społecznikiem, walczącym o prawa pracownicze, zorganizował przed wroniecką fabryką Amiki wiec. Zgromadzeni chcieli zwrócić uwagę na ich zdaniem trudną sytuację osób pracujących w zakładzie. Bezpośrednim bodźcem do zgromadzenia było samobójstwo jednej z pracownic Amiki. Według ustaleń lokalnej dziennikarki – Anny Wilk-Baran, powodem targnięcia się na życie był rzekomy mobbing stosowany przez jej przełożonego. W serii artykułów w „Tygodniku Gazecie Powiatowej” przedstawiono historie pracownic, które miały być nękane psychiczne i fizycznie w fabryce.
Poniżej lista postulatów (pisownia oryginalna).
-
Żądamy rzetelnego śledztwa! Prokuraturo, działaj! Oczekujemy wznowienia śledztwa w sprawie samobójstwa wieloletniej pracownicy Amici. Córka i jej koleżanki są przekonane, że to wynik molestowania przez jednego z majstrów. Według nich z powodu odrzucenia nieprzyzwoitych propozycji była gorzej od innych traktowana. Nie wytrzymała presji… Załoga jest wzburzona. Wcześniej ludzie bali się zeznawać, ale teraz już chcą. Uważają, że sprawę zamieciono po dywan…
-
Dość pomiatania pracownikami! Brak szacunku do pracowników, mobbing, praktycznie do zera ograniczona możliwość rozwoju zawodowego, uzależniona od dobrych układów z przełożonymi… to tylko kilka z licznych zarzutów pracowników do zarządu. Oczekujemy usunięcia z pracy przełożonych prezentujących niegodne zachowania wobec podległych im pracowników!
-
Kiedy kobieta mówi: ,,NIE”, to znaczy: ,,NIE”! Seksistowskie zachowania ,,mistrzów” zdają się mieć przyzwolenie całej wierchuszki. Mobbing, zastraszanie, molestowanie seksualne są tajemnicą poliszynela. Wszyscy o tym wiedzą, ale nikt nie reaguje na zachowanie będące nie tylko przejawem braku szacunku do pracujących ciężko kobiet, nadużywania ich praw, ale i w jawnej sprzeczności z obowiązującym prawem.
-
Macie zyski, podnieście płace! Amica Wronki – zakład będący symbolem rynkowego sukcesu wyjątkowo nędznie płaci swoim pracownikom. Wyzysk człowieka w Amice jest przerażający i cofa jej zarząd do czasów, kiedy niewolnictwo było legalne. Mówimy DOŚĆ! Z niewolnika nie ma dobrego pracownika.
Wystosowano listę postulatów pod adresem Amiki. Autorzy żądają m.in. rzetelnego śledztwa w sprawie samobójstwa pracownicy firmy, zaprzestania pomiatania pracownikami i zwiększenia ich wynagrodzenia, a także usunięcia z zakładu ludzi odpowiedzialnych za niegodne traktowanie podległych im pracowników. Protestujący zwrócili także uwagę na brak reakcji ze strony władz Amiki na domniemane zastraszanie, molestowanie seksualne i mobbing pracujących w zakładzie kobiet.
Jeśli w firmie pojawiają się jakiekolwiek problemy pracownicze zajmujemy się nimi na bieżąco i z dużą skrupulatnością. Mamy wiele procedur i ugruntowane praktyki takich postępowań, np. powołujemy komisje, przeprowadzamy wizje lokalne, organizujemy specjalne szkolenia. Wszelkie nieprawidłowości pracownicy mogą zgłaszać do Działu Personalnego lub działającego w zakładzie związku zawodowego i mogą liczyć na transparentne ich wyjaśnienie. Zawsze szczegółowo wyjaśniamy zgłaszane sprawy i – jeśli trzeba – wprowadzamy rozwiązania w interesie pracowników. Pracownicy mogą też zgłaszać się do właściwych organów zewnętrznych, jak np. Państwowa Inspekcja Pracy. Jesteśmy dumni, że takie zgłoszenia się nie pojawiły, co jednoznacznie świadczy o braku podstaw do poważnych zastrzeżeń.
Jeśli chodzi o zdarzenie z 1 stycznia 2017 roku, czyli tragiczne samobójstwo jednej z naszych pracownic przebywającej od niemal półrocza na zwolnieniu lekarskim – przede wszystkim bardzo przygnębiła nas ta informacja. Równie smutne jest dla nas to, że różne podmioty zewnętrzne pragną wykorzystać to tragiczne wydarzenie dla realizacji swoich celów, przy okazji atakując firmę a przez to – całą naszą Załogę.czytamy w oświadczeniu wystosowanym przez Amikę
Całe oświadczenie można przeczytać w TYM MIEJSCU. Mimo próśb i żądań pikietujących, przed bramą nie pojawił się żaden przedstawiciel Amiki, aby odebrać list otwarty oraz spis postulatów. Piotr Ikonowicz zapowiedział, że jeszcze dziś ponownie staną pod zakładem i będą nawoływać do sprawiedliwości i rozmowy.

Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.