Zdarza się, czasami nawet częściej, że oczekiwanie na otwarcie rogatek przy przyjeździe kolejowym wydłuża się. Mija kilka minut, potem kilkanaście, a przejazd jak był zamknięty, tak nadal jest. Z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji zwróciliśmy się do Polskich Linii Kolejowych.
Są momenty w ciągu dnia, w których czas oczekiwania na otwarcie rogatek przy ulicy Poznańskiej jest bardzo długi. Od kilku, do nawet kilkunastu minut, taka sytuacja może zirytować nawet najbardziej cierpliwych kierowców. Długo zamknięty przejazd odciska również piętno na płynności ruchu drogowego w mieście. Zdarza się, że dwie najbardziej zatłoczone ulice oraz skrzyżowania po prostu zamierają. Właśnie z takimi wątpliwościami i pytaniami udaliśmy się do Polskich Linii Kolejowych. W odpowiedzi uzyskaliśmy obszerną odpowiedź od Bohdana Ząbka z biura prasowego PLK:
Czasy zamknięcia rogatek przejazdowych podporządkowane są bezpieczeństwu wszystkich jego użytkowników, zarówno z ruchu kolejowego jak i drogowego. Przejazd na ulicy Poznańskiej we Wronkach jest przejazdem zamykanym na polecenie dyżurnego ruchu w zależności od potrzeb – sytuacji na torach. Nieco dłuższe ostatnio czasy zamknięcia rogatek wiązały się z remontem odcinka Miały – Drawski Młyn i zamknięciem tam jednego toru. Ruch pociągów był prowadzony wg tymczasowego rozkładu jazdy, z uwzględnieniem zamknięcia jednego toru i zmniejszoną przepustowością szlaku. Rozkład ten przewidywał, ok. godz. 17-18 „zagęszczenie” pociągów, krzyżowanie ich na stacji Wronki, jak i większą ilością pociągów na szlaku w jednym czasie. Prace zostały zakończone i czas zamknięcia powinien być krótszy.
Przypominamy, szczególnie ze względu na zmieniające się warunki atmosferyczne, że przekraczanie torów kolejowych jest dopuszczalne wyłącznie w miejscach do tego przystosowanych i udostępnionych – tj. na przejazdach i przejściach kolejowo-drogowych. Miejsca te są w pełni bezpieczne pod warunkiem, że również użytkownicy zachowują, nakazaną przepisami, szczególną ostrożność przy ich przekraczaniu. Przechodzenie przez tory w miejscach niedozwolonych to potencjalne zagrożenie dla życia i zdrowia oraz zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu. Zagrożenie to jest tym większe, że na liniach kolejowych kursują coraz szybsze pociągi, a nowe tory czynią ten przejazd coraz cichszym.
Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.