„Postęp” będzie miał nowego właściciela. Dawna spółdzielnia została wystawiona na sprzedaż przez Przedsiębiorstwo Komunalne, które zrezygnowało z planów zagospodarowania obiektu.
Na początku 2015 roku Przedsiębiorstwo Komunalne we Wronkach drogą licytacji, za kwotę nieco ponad 800 000 złotych nabyło nieruchomości po byłej spółdzielni pracy „Postęp”. W planach prezesa Rafała Zimnego było przystosowanie biurowca do dzisiejszych standardów i przeniesienie tam siedziby firmy. Jednak tak się nie stało i nieruchomość ponownie trafiła na sprzedaż.
W wyniku przeprowadzonej wnikliwej analizy wewnętrznej, w gronie kierowników poszczególnych działów PK, podjąłem ostateczną decyzję o sprzedaży tego obiektu. Zmiana pierwotnej decyzji wynika z podjętych działań optymalizacyjnych w firmie i chęci realizacji inwestycji bez znaczącego skutku na taryfy.mówił na początku tego roku Rafał Zimny
Czytaj także: Jak wygląda Postęp od wewnątrz? [GALERIA]
Jak informowaliśmy w lutym tego roku. Stosunek poniesionych kosztów do przystosowania obiektu do potrzeb „Komunalki” byłby zbyt wysoki. Przez półtora roku, kiedy to „Postęp” był w rękach PK wykonano kilka prac wewnątrz obiektu, mających na celu uporządkowanie i wywiezienie starych maszyn, część z nich trafiła do muzeum. Dodatkowo wroniecka firma uporządkowała historię obiektu od strony akt, co miało zachęcić potencjalnych inwestorów, a także zwiększyć cenę. Działania przyniosły zamierzony efekt.
Nieruchomość po „Postępie” została wylicytowana za kwotę wyższą niż ją kupiliśmy, co w mojej subiektywnej ocenie jest korzystne dla kierowanej przeze mnie firmy. O wysokości kwoty chciałbym mówić dopiero po zawarciu aktu, na który czekamy. Zgodnie z warunkami przetargu akt powinniśmy zawrzeć w ciągu 6 miesięcy od wylicytowania.odpowiada prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego
Rafała Zimnego zapytaliśmy także, czy ma już plany na zagospodarowanie zarobionych pieniędzy: -Uzyskane ze sprzedaży przychody chcemy przeznaczyć jako wkład w budowę nowej siedziby na terenie oczyszczalni Borek. Obecnie opracowujemy jej koncepcję.- kończy prezes „Komunalki”.
Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.