Francuska szkoła – wywiad z Martą Biedziak

“Do Francji wyjechałam z myślą, że jadę tam po to, żeby się czegoś nauczyć.” – mówi Marta Biedziak, siatkarka ASPTT Miluza, zespołu z czołówki francuskiej ligi, podczas rozmowy z portalem mojeWronki.

 

Spotkaliśmy się jeszcze w zeszłym roku, podczas przerwy świątecznej. Marta tuż przed odlotem znalazła chwilę na rozmowę o swoim pobycie we francuskim klubie. Terminarz miała napięty, następnego dnia miała już trening.

mojeWronki: Do tej pory wystąpiłaś w pięciu meczach i zdobyłaś jeden punkt. W porównaniu do zeszłego sezonu to jest diametralna różnica w Twojej obecności na parkiecie.
MARTA BIEDZIAK: W Polsce grałam zdecydowanie więcej, praktycznie w każdym meczu. Być może nie widać tego w statystykach, ale dochodzą jeszcze mecze sparingowe i mecze, które grałyśmy przed sezonem na turniejach, także jestem zadowolona z ilości minut, które spędziłam na boisku, one działają na moją korzyść. Jeśli chodzi o moją grę, to do tej pory rozegrałyśmy 9 meczów i mogę stwierdzić, że sporo tam pograłam.

Spodziewałaś się, że pojedziesz do Francji trochę pograć i potrenować, a za rok wrócisz do Polski?
Do Francji wyjechałam z myślą, że jadę tam po to, żeby się czegoś nauczyć. To jest zbieranie doświadczenia, które na pewno pomoże mi w dalszej mojej karierze. Sezon jest długi, a za nami dopiero 9 meczów. Czekają nas jeszcze dwa w rundzie zasadniczej, później zaczynają się rewanże, dochodzą jeszcze play-offy. Mogę powiedzieć, że solidnie pracuję nad formą i czekam na swoją szansę, którą na pewno wykorzystam najlepiej, jak potrafię.

Po dziewięciu kolejkach zajmujecie pierwsze miejsce w lidze. Czuć ciśnienie, żeby tak było do końca sezonu czy raczej podchodzicie do tego na spokojnie?
Mój zespół zazwyczaj był razem z Cannes w czołówce zespołów występujących w lidze francuskiej. Ostatnie lata dla Miluzy były trochę słabsze, więc na pewno teraz chcemy wrócić na szczyt. W nowy rok weszliśmy jako lider, teraz tylko od nas zależy, czy utrzymamy naszą pozycję, a po cichu chyba każda siatkarka marzy i myśli o wygraniu ligi.

Jest spora konkurencja w składzie na Twojej pozycji? Czy coś się zmieniło w opinii trenera na Twój temat po ostatnich pięciu meczach?
W moim zespole na pozycji rozgrywającej występuje greczynka Athina. Jest starsza, grała w niemieckim klubie i w klubach greckich, więc ma większe doświadczenie. Występowała również w kadrze narodowej swojego kraju. Ja to doświadczenie dopiero zbieram i to jest kolejny rok, który mam nadzieję mi w tym pomoże. Trenerzy decydują, która z nas wybiegnie na boisko w wyjściowej szóstce.

marta_biedziak(3)
W piłce nożnej, gdy młodzi zawodnicy wyjeżdżają na zachód, to chwalą obiekty treningowe. Uważają, że jeszcze musimy sporo zrobić, aby ich dogonić w tym temacie. A jak wygląda takie porównanie w siatkówce między Polską a Francją?
Jeżeli chodzi o Polskę, to na pewno nasze obiekty są zdecydowanie lepsze. W polskiej ekstraklasie każdy zespół musi mieć dużą halę sportową, takie są wymogi ligi. Natomiast we Francji duże hale posiadają Miluza i Cannes, reszta jest raczej zdecydowanie mniejsza od tych w Polsce.

Czyli obiekty sportowe są bardziej kameralne?
Tak, w Polsce jest boom na siatkówkę. Hale muszą być przystosowane do transmisji telewizyjnych, przez co powinny posiadać konkretne wymiary. Nie wydaje mi się, aby we Francji istniały tego typu przepisy.

W statystykach widziałem, że na Wasze mecze przychodzi średnio dwa tysiące kibiców. Dużo, mało?
Na naszym inauguracyjnym meczu było około 3 tysięcy kibiców. Myślę, że jeżeli będziemy grali z Cannes, to tych kibiców będzie znacznie więcej, bo to będzie mecz „na szczycie”. Cannes jest mistrzem Francji od wielu lat, więc kibice przychodzą zobaczyć grę tego zespołu i najlepsze zawodniczki występujące we Francji, takie drużyny działają na widzów jak magnes.

Jest różnica między treningami w Polsce i we Francji?
Nie, myślę, że siatkówka tak się rozwinęła, że praktycznie wszędzie trenuje się tak samo. Wszystkie różnice to kwestia trenera i danej szkoły trenerskiej, a nie kraju, w którym się gra. To trener decyduje na jakie elementy zwraca większą uwagę i na czym chce się skoncentrować.

marta_biedziak(4)

A jak wygląda porównanie w organizacji klubów?
Organizacja w klubie jest bardzo dobra. Ciężko to wszystko porównywać, bo trzeba pamiętać, że skoro są to rozgrywki na najwyższym poziomie, to nie ma tu miejsca na żadne niedomówienia. Najwyższa klasa rozgrywkowa zobowiązuje wszystkich do pełnego profesjonalizmu.

A Twój francuski? Choć domyślam się, że na parkiecie dogadujecie się po angielsku.
W klubie i na boisku dogadujmy się po angielsku, ale mam w tygodniu dwugodzinne zajęcia, na których uczymy się podstaw francuskiego. Natomiast jeśli chodzi o język typowo siatkarski, to mogę powiedzieć, że rozumiem coraz więcej.

Czyli nie miałaś tam twardego lądowania?
Nie, koleżanki przyjęły mnie dobrze, zresztą większość dziewczyn była nowa, więc wszystkie wzajemnie się poznawałyśmy.

Masz kontrakt do?
Do końca tego sezonu, czyli do czerwca 2016.

Już rozmawiałaś odnośnie nowego?
Nie, jest na to zdecydowanie za wcześnie. Na razie nie myślimy o przyszłym sezonie, najważniejszy jest ten rok i trzeba skupić się na tym, żeby wywalczyć jak najlepsze miejsce w tabeli, żeby się pokazać z dobrej strony, a co będzie później, to zobaczymy.

Od momentu, gdy pierwszy raz pojawiłaś się na parkiecie, pojawiałaś się w czterech kolejnych meczach. Poczułaś większe zaufanie od trenera?
Na swój debiut w lidze czekałam do trzeciego meczu. Wyjście na parkiet to nie jest kwestia zaufania, a raczej tego, że jeżeli pokażę się z dobrej strony, to trener będzie na mnie liczył. Czuję wsparcie, jeżeli chodzi o trenerów w naszym klubie, także moje występy zależą od ich decyzji. Wychodząc na boisko staram się zagrać jak najlepiej.

marta_biedziak (1)


Ponoć wyznaczasz nowe trendy we Francji. Mam na myśli zdjęcie, w którym drużyna trzyma piłki siatkowe, ułożone w kształt serca.

Tak wyszło, ponieważ kiedyś w Bydgoszczy miałyśmy takie zdjęcie. Ktoś z moich znajomych zobaczył je i gdy we Francji miałyśmy sesję zdjęciową to padła propozycja, żeby zrobić podobne. Okazało się, że tak się spodobało, że w tej chwili pojawia się na prawie wszystkich rzeczach związanych z klubem.

A kalendarz z całym zespołem powstaje co roku?
Zazwyczaj każdego roku powstaje klubowy kalendarz. Tegoroczna sesja odbyła się w muzeum motoryzacji. Myślę, że był to super pomysł. Było to bardzo atrakcyjne miejsce dla nas. Na pewno jest to świetna promocja klubu i miasta, bo Miluza słynie z tego muzeum. Poza tym na każdym zdjęciu można zobaczyć siatkarki i piękne samochody. Połączenie idealne.

 

MARTA BIEDZIAK – wroniecka siatkarka grająca na pozycji rozgrywającej. Była reprezentantka Polski juniorek. Medalistka licznych imprez, wielokrotnie nagradzana. W 2011 wywalczyła Mistrzostwo Polski juniorek, rok później zdobyła srebrny medal na tym samym szczeblu. Wychowanka zespołu MUKS Herbertus Wronki, pierwsze kroki w siatkówce stawiała pod okiem swoich rodziców. Reprezentowała barwy dwóch poznańskich klubów – Chrobry oraz UKS ZSMS. W 2010 roku przeniosła się do Pałacu Bydgoszcz, w ówczesnej PlusLidze Kobiet zadebiutowała w 2011 roku. Po pięciu latach gry dla bydgoskiego klubu wyjechała do Francji, gdzie związała się rocznym kontraktem z zespołem ASPTT Miluza. Na francuskim parkiecie zadebiutowała 31 października. Do tej pory w barwach klubu z Miluzy rozegrała dziesięć spotkań i zdobyła sześć punktów.

ASPTT Miluza zajmuje we francuskiej Ligue Pro A drugie miejsce (stan po 14 kolejkach). Zespół zgromadził do tej pory 33 punkty. Liderująca drużyna Beziers wywalczyła ich 35. Poczynania Marty Biedziak na francuskich parkietach można śledzić na jej stronie Facebookowej.

rozmawiał Karol Grajewski,
współpraca Zuzanna Mikołajczak-Książek i Jakub Maciejewski,
zdjęcia Jean-Pierre Kieffer dla ASPTT Mulhouse i Facebook ASPTT Miluza.