Piwo "pod chmurką" ?

W pogodę, jaką mamy aktualnie za oknem wiele osób chętnie wybrało by się na piwo w plenerze. Jednak liczne historie naszych znajomych z gatunku: „dostałem x złotych mandatu za picie w miejscu y”, zniechęcają do takiego wypadu. Jak już miało dojść do takiego „zdarzenia”, to najlepiej w ciemnym miejscu i z nerwówką związaną z wypatrywaniem radiowozu. Jednak czy powinniśmy się denerwować chcąc wypić alkohol pod „chmurką”?

Redakcja Wronczanie.pl postanowiła sprawdzić, czy są we Wronkach miejsca, gdzie można pić alkohol, nie martwiąc się o dodatkowe koszty w postaci mandatu.

Tuż przed majowym weekendem na jednym z portali internetowych przeczytaliśmy fragment artykułu:

„Miejsca, w których zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych są wyliczone w ustawie o wychowaniu w trzeźwości. Zgodnie z jej zapisami nie wolno pić m.in. na terenie szkół, domów studenckich czy zakładów pracy. Co do sławnego picia pod chmurką w ustawie tej wymienione są jednak tylko trzy miejsca objęte zakazem. Są to ulice, place i parki. Nic poza tym, chyba że rada gminy wprowadzi dodatkowy zakaz sprzedaży czy spożywania alkoholu w miejscach nie wymienionych w ustawie. Wbrew powszechnie przyjętej opinii zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych (a więc ogólnodostępnych) po prostu nie istnieje. Ustawa nie wskazuje i nie przesądza z góry, iż w innych miejscach publicznych takich jak: las, ogródki działkowe, kamionki, w obrębie wałów, rzek nie można spożywać alkoholu. Zatem zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych innych niż wymienione w ustawie może zostać wprowadzony jedynie na podstawie uchwał rady miasta, gmin, czy też regulaminów zarządców bądź właścicieli terenów, aby można było stwierdzić, że dany zakaz obowiązuje.”

-podkreśla Krzysztof Rajewski z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji.

Za sprawą tego stanowiska postanowiliśmy zwrócić się do Urzędu Miasta i Gminy Wronki w celu wypytania magistratu, jak sprawa „picia pod chmurką” wygląda w naszej gminie.
Czy Rada wprowadziła taką uchwałę? Jak obecnie wygląda „legalność” picia alkoholu na znanych terenach w mieście, jak np. Olszynki, popularny wał, przejście pomiędzy ulicami dr.Zimniaka i Powstańców Wlkp., tereny nad Wartą (ścieżka od ul. Zwycięzców do mostu kolejowego), plaże nad jeziorami czy tereny wyposażone w ławeczki znajdujące się na osiedlach.

„Rady Miasta i Gminy we Wronkach nie podejmowała uchwały o zakazie spożywania alkoholu w Olszynkach, na wale na Zamościu, przejściu pomiędzy ulicami dra Zimnianka i Powstańców Wlkp., terenach nad Wartą czy jakichś osiedlach. Nie oznacza to jednak, że np. w czasie imprez w dowolnym miejscu Olszynek wolno pić alkohol. Sprzedaż, podawanie i spożywanie napojów zawierających więcej niż 4,5% alkoholu może się odbywać na imprezach na otwartym powietrzu tylko za zezwoleniem i tylko w miejscach do tego wyznaczonych.

W myśl „Regulaminu targowiska miejskiego we Wronkach” i „Regulaminu korzystania z gminnych obiektów sportowych” uchwalonych przez Radę Miasta i Gminy Wronki 28 października 2009 r. oraz 25 stycznia 2007 r. na terenach obiektów sportowych i targowisku zakazuje się spożywania alkoholu. Na terenach kąpielisk w Wartosławiu i Chojnie – to w regulaminach kąpielisk zapisano zakaz spożywania alkoholu. Władze gminy Wronki są w trakcie regulowania tej kwestii przed zbliżającym się sezonem letnim.”

– komentuje sprawę dla portalu Wronczanie.pl, Artur Hibner inspektor ds. komunikacji społecznej

Podobne zapytanie skierowaliśmy do szamotulskiej policji. Jednak poprosiliśmy o informacje dotyczące spożywania alkoholu na terenie Olszynek:

„Z informacji przez nas posiadanych, sprawę spożywania alkoholu na terenie rekreacyjnym „Olszynek” reguluje regulamin zarządcy, zgodnie z którym jednoznacznie zabrania się spożywania alkoholu na terenie „Olszynek”. Powyższy regulamin jak do tej pory nie został jednak podjęty przez Radę Miasta i Gminy Wronki. Należy też zauważyć, iż funkcjonariusze Policji na co dzień nakładają mandaty karne w związku z popełnianymi wykroczeniami. Na terenie „Olszynek” dochodzi również do popełniania wykroczeń z zakresu Ustawy Kodeks Wykroczeń. „

– uważa st. sierż. Sandra Śrama, oficer ds. prasowych Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach

O czym mowa? Według zarówno policji, jak i wronieckiego magistratu, w niektórych przypadkach samo spożywanie alkoholu wiąże się również z popełnianiem innych wykroczeń takich jak np. zakłócanie spokoju i porządku publicznego, wywołanie zgorszenia, dopuszczenie się popełnienia nieobyczajnego wybryku, zaśmiecanie miejsca publicznego, używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym itp.

Inne miejsce objęte zakazem to drogi. Przepisy o ruchu drogowym odsyłają do ustawy o drogach publicznych, a ta z kolei wymienia: drogi krajowe, wojewódzkie, krajowe i gminne. To czy zakaz picia alkoholu na świeżym powietrzu obowiązuje w danym miejscu zależy więc od statusu konkretnej drogi. Zakaz nie obejmuje co do zasady wszelkiej maści dróg wewnętrznych, osiedlowych czy gruntowych.

Jeśli chodzi o osiedla -ustawa wymienia parki, place i ulice. Poza tymi miejscami np. na terenie spółdzielni mieszkaniowych, zakaz picia alkoholu na świeżym powietrzu musiałby być wprowadzony do ich regulaminu spółdzielni i potwierdzony odpowiednią uchwałą Rady MiG Wronki. Oczywiście, samo picie alkoholu to jedno, a zachowanie, które temu towarzyszy to już zupełnie co innego. Interwencji należy się więc spodziewać w wypadku nadmiernego hałasu czy śmiecenia i oczywiście nie można łamać przepisów o zachowaniu ciszy nocnej.

Podobnie sytuacja ma się z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej. Nie udało nam się znaleźć żadnych informacji, aby poznański oddział RZGW, wprowadzał jakieś szczególne obostrzenia co do spożywania alkoholu na swoim terenie. Jeśli chodzi o tereny nadbrzeżne we Wronkach to są one podzielone między Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, gminę Wronki oraz prywatnych właścicieli. Lasy Państwowe również nie wprowadzają zakazu spożywania alkoholu na terenach leśnych.

Między innymi przez zainteresowanie się przez nasz portal tym tematem,Burmistrz przy współpracy z GKRPA, SM, Policją i szefem wielkopolskiego WOPR przygotowali projekt uchwały, mający na celu wprowadzenie kilku dodatkowych miejsc objętych zakazem spożywania alkoholu. Projekt ten miałby wprowadzić zakaz spożywania alkoholu na terenach jezior w Chojnie, Wartosławiu oraz Samołężu, a także na Rynku, przed kinem i na ogrodzonych placach zabaw.

Uchwała wchodzi w życie 14 dni od momentu opublikowania jej w Dzienniku Urzędowym Województwa Wielkopolskiego. Wojewoda Wielkopolski ma 30 dni na opublikowanie lub odrzucenie tej uchwały, jeśli jest ona sprzeczna z prawem.

Na wyżej wymienionych miejscach, a zwłaszcza Rynku (!) można więc spożywać alkohol, ponieważ nie istnieją żadne jednoznaczne podstawy prawne, które tego zakazują. Policja jednak mogłaby wystawić mandat z kodeksu wykroczeń, np. powołując się na wywołanie zgorszenia czy dopuszczenie się popełnienia nieobyczajnego wybryku.

Gdzie można spożywać alkohol, a gdzie nie można najlepiej obrazuje poniższa tabelka. Pamiętajmy jednak o tym, że jeśli już chcemy wypić piwo pod „chmurką”, musimy żyć w zgodzie z pozostałymi paragrafami. Najważniejsze, aby po opróżnieniu opakowania, wyrzucić je do kosza, a nie np. w krzaki czy do Warty. Za kulturalne picie piwa w plenerze nic nie powinno nam grozić.

* – w najbliższym czasie Rada MiG Wronki ma wprowadzić zakaz w tych miejscach: link do projektu uchwały
** – alkohol można spożywać w tych miejscach tylko za zgodą właściciela
*** -jeśli w regulaminie spółdzielni mieszkaniowej jest zapis o zakazie spożywania alkoholu to nie ma on mocy prawnej – nie był uchwalony w gminie.

Pozostaje pytanie: czy władze miasta muszą wprowadzać tylko zakazy dotyczące spożywania alkoholu na świeżym powietrzu? Czy trzeba zamykać kolejną furtkę dla ludzi miłujących ten sposób spędzania czasu?

We Wrocławiu mamy Wyspę Słodową – można o niej poczytać tutaj.

Może zamiast zakazywać, to nakazywać? Zamiast uniemożliwiać to umożliwić spędzanie czasu w gronie znajomych przy alkoholu w jakimś urokliwym miejscu? Przecież mamy takich miejsc dużo… oczywiście wszystko w granicach rozsądku.


Wyspa Słodowa we Wrocławiu