Potwierdzono pierwsze przypadki wystąpienia w Polsce kleszcza afrykańskiego. Jeden pojawił się we Wronkach.
Kleszcz Hyalomma tzw. afrykański to większa odmiana znanego nam pajęczaka. Do tej pory co prawda trafiał do naszej strefy klimatycznej wraz z migrującymi ptakami, ale nie potrafił przetrwać w naszych warunkach. Jednak w lipcu potwierdzono pierwszy przypadek żerującego kleszcza afrykańskiego w Polsce. Pojawiły się kolejne osobniki, w tym jeden we Wronkach.
Według mapy, udostępnionej przez Narodowe Kleszczobranie, kleszcza afrykańskiego zauważono w rejonie Rodzinnych Ogródków Działkowych im. 1000-lecia Państwa Polskiego przy osiedlu im. Juliusza Słowackiego.
Afrykańska odmiana kleszcza przenosi inne choroby niż znany nam pajęczak. Głównie jest to gorączka krymsko-kongijska, na którą nie ma lekarstwa, a śmiertelność sięga nawet 60%.
Jak wygląda kleszcz afrykański?
- Dorosłe samice są nawet czterokrotnie większe od kleszczy pospolitych w Polsce.
- Ich ciało może mieć kolor od rudo-brązowego do prawie czarnego.
- Kleszcze Hyalomma to duże pajęczaki z długimi prążkowanymi odnóżami.
- Charakteryzują się dużą szybkością poruszania się i aktywnie tropią potencjalnych żywicieli.
Naukowcy proszą Polaków o pomoc. Akcja Narodowe Kleszczobranie chce dokonać zmapowania występowania kleszczy Hyalomma. Do akcji może dołączyć każdy z nas. Więcej informacji i jak możecie pomóc znajdziecie – TUTAJ.
Projekt umożliwia dzielenie się z naukowcami obserwacjami nietypowych kleszczy oraz przesłanie ich do badań w naszym ośrodku. Wiedza o obecności kleszczy Hyalomma pozwoli na zapobieganie chorobom przenoszonym przez te kleszcze. Nasz projekt to projekt ‘nauki obywatelskiej’: korzysta ze wsparcia społeczeństwa i dzieli się ze społeczeństwem zebraną wiedzą.
piszą organizatorzy projektu
Miejmy nadzieję, że więcej przypadków w rejonie Wronek nie będzie. Jednak warto dokładnie się sprawdzać po spacerze w lesie czy wypoczynku na ogródku działkowym. Sprawdzajcie też Waszych najbliższych i zwierzaki.
Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.