W niedzielny wieczór sala Wronieckiego Ośrodka Kultury wypełniła się po brzegi, wszystko za sprawą „Operetkowych (prze)bojów”, spektaklu muzycznego, którego główną osią opowieści stała się odwieczna wojna płci.
Relacje sopranów i tenorów na scenie są równie burzliwe co relacje kobiet i mężczyzn w życiu codziennym. Dzięki temu stają się wdzięcznym tematem każdego spektaklu. Tak było również podczas niedzielnego koncertu we Wronkach. „Operetkowe (prze)boje na wysokich tonach, czyli sopran kontra tenor”, w wykonaniu Piano Voce i Opery po bandzie, wzbudziły wśród słuchaczy mnóstwo emocji.
Największe operetkowe i operowe hity przeplatane świetnymi dialogami, napisanymi z dużą lekkością i okraszone żartami słownymi, to przepis na udany wieczór.
Należy podkreślić, że na scenie mogliśmy zobaczyć i usłyszeć solistów Teatru Wielkiego w Poznaniu: Barbarę Gutaj-Monowid – sopran i Marka Szymańskiego – tenor, przy pianinie zasiadł (choć zdecydowanie nie tylko siedział) Sebastian Ciesliński. Śpiewacy z poznańskiej opery to zawsze gwarancja wysokiej jakości wykonania. Zarówno Gutaj jak i Szymański potrafią uwieść publiczność swoją grą aktorską jak i głosem.
Dobrze, że WOK decyduje się na tego typu produkcje, co ważne cieszą się one ogromnym zainteresowaniem wronczan. Którzy nie muszą pokonywać kilkudziesięciu kilometrów, by usłyszeć operowych solistów.
Choć jestem z wykształcenia polonistką zawsze bardziej fascynował mnie teatr niż dziennikarstwo. Współpracę z portalem rozpoczęłam od korekty tekstów. Zaangażowanie w działania lokalnej społeczności zmotywowało mnie do pisania artykułów o tym, co ważne, dobre i budujące relacje społeczne.