W poniedziałek wielkanocny mieszkańcy Wronek mieli okazję spotkać niezwykłą grupę psotników. Niedźwiedź, Sisiok, Diabeł, Kominiarz, Baba i Dziad wybrali się na zwiedzanie miasta. Nie obyło się bez zabawnych przygód i psikusów.
Święta Wielkiej Nocy dawniej wyglądały nieco inaczej niż obecnie. Ubarwiali je przede wszystkim weseli i psotni przebierańcy, zwani w okolicach Wronek niedźwiedziami, berołami lub sisiokami. Przebierańcy chodzili po ulicach okolicznych wsi, zaglądali do każdej chałupy, śpiewali i tańczyli z gospodarzami w rytm wygrywanej przez grajka melodii oraz oczywiście psocili! Psocili ile tylko mogli!
czytamy na stronie Wronieckiego Ośrodka Kultury
Skąd wywodzą się Beroły i czemu służyły ich psoty, możecie przeczytać TUTAJ.
Wesoła gromada przeszła ulicami Wronek psocąc i murząc. Cały czas pochodowi przygrywali na skrzypcach i harmoszce członkowie ZTP Wronki. Mieszkańcy Wronek bardzo pozytywnie przyjęli psoty i bawili się świetnie.
Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.