Zdemontowano pomost nad Jeziorem Samołęskim, który został wyłączony z użytkowania przez nadzór budowlany. Stanowi to poważny problem dla harcerzy z 5 Wodnej Drużyny Harcerskiej oraz stowarzyszenia Ringabulina.
Nad Jeziorem Samołęskim swój dom ma 5 Wodna Drużyna Harcerska im. Floriana Marciniaka, z hangaru i przystani korzysta również Stowarzyszenie Przyjaciół Żeglarstwa „Ringabulina”. W maju 2021 zostali pozbawieni możliwości korzystania z pomostu. Nadzór budowlany wydał decyzję o zamknięciu konstrukcji oraz jej rozbiórki. Powód? Pogarszający się stan elementów nośnych i zagrożenie dla bezpieczeństwa.
We wrześniu ubiegłego roku, na komisji oświaty, kultury i spraw społecznych wystąpiła Anna Lum, prezes stowarzyszenia „Ringabulina” i Jan Kalinowski, harcerz 5 Wodnej Drużyny Harcerskiej i komendant przystani, który zna to miejsce jak własną kieszeń. Przedstawiciele tych dwóch organizacji przekonywali radnych, jaki problem dla nich stanowi wyłączenie z użytkowania pomostu.
Brak możliwości użytkowania tego pomostu tak naprawdę wyklucza Jezioro Samołęskie z jakiejkolwiek działalności. Jako urząd dbacie o kąpieliska w Wartosławiu i Chojnie, a w Samołężu, nie oszukujmy się, ale nic się nie dzieje. Oprócz tego, że harcerze i członkowie stowarzyszenia dbają o ten teren i sprzątają śmieci pozostawiane w porażających ilościach.
powiedziała w trakcie posiedzenia komisji Anna Lum z „Ringabuliny”, cytowana przez Gazetę Szamotulską
My, osoby starsze, radzimy sobie, wodując łodzie z brzegu. Po sezonie letnim, gdy woda jest zimna, małe dzieci trzeba bezpośrednio wsadzać do łódek, dlatego sprawa pomostu to dla nas priorytet. Jego brak blokuje nam możliwość prowadzenia zajęć, które odbywają się w soboty, co tydzień. My, harcerze, dbając o przystań, czujemy się bardzo skrzywdzeni, bo większość prac wykonujemy charytatywnie. Sprzątamy śmieci, kosimy trawę, wycinamy gałęzie. Zależy nam na tym miejscu, tym bardziej że jest bardzo atrakcyjne.
przekonywał Jan Kalinowski z 5WDH, cytowany przez Gazetę Szamotulską
Na ręce przewodniczącego rady Piotra Rzyskiego i zastępcy burmistrza Roberta Dorny przekazano pisma z prośbą o naprawę sytuacji nad jeziorem. Wronieccy harcerze i żeglarze mieli nadzieję, że władze Wronek przychylnie spojrzą na ich problemy. Jednak w budżecie na 2022 rok nie uwzględniono ich próśb.
Minął rok. Formalna procedura dotycząca rozbiórki pomostu zakończyła się i rozpoczęły się prace właściwe. Konstrukcja poszła pod palnik. Zabierając tym samym sporą część możliwości działania harcerzom oraz żeglarzom. Nowego pomostu nie widać na horyzoncie. W procedowanym właśnie budżecie na 2023 rok, również nie pojawiła się żadna wzmianka dotycząca planowanej inwestycji nad jeziorem w Samołężu.
Gmina Wronki pozwoliła sobie na krótki komunikat, informujący o demontażu pomostu, pozwolili również sobie na stwierdzenie: Szukamy rozwiązania, które od następnego sezonu umożliwi dotychczasowe wykorzystanie jeziora przez harcerzy i inne organizacje.
Szkoda, że dopiero teraz, choć sytuacja i widmo rozbiórki były znane od roku.
Nad jeziorem w Samołężu nie ma formalnego kąpieliska, a osoby kąpią się tam na własną odpowiedzialność. Mimo to, wypoczynek na plaży i nad wodą w tym miejscu cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Pojawienie się tabliczek, informujących o zamknięciu pomostu, niczego nie zmieniło. Ludzie często wybierali Samołęż przez wgląd na dużą liczbę osób wypoczywających nad kąpieliskami w Chojnie oraz Wartosławiu.
Cytaty pochodzą z artykułu Gazety Szamotulskiej, całość możecie znaleźć TUTAJ.
Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.