W miejscowości Jaryszewo (gm. Obrzycko) trwają poszukiwania samolotu, którego pilot zgłosił „mayday” i od tego momentu nie ma z nim kontaktu.
Trwa akcja poszukiwawcza na szeroką skalę. W Jaryszewie skoncentrowano służby z powiatu szamotulskiego celem odnalezienia samolotu, którego pilot przez radio wypowiedział komendę „mayday” – czyli komunikat o bezpośrednim zagrożeniu życia.
Nieznana jest lokalizacja maszyny oraz to, czy udało się jej bezpiecznie wylądować. Jak informuje portal Moje Wronki mł.asp. Sandra Chuda z KPP Szamotuły, pilot po zakomunikowaniu „mayday” do wieży kontroli lotów na poznańskiej Ławicy, rozpoczął awaryjne lądowanie. Jednak jak się nieoficjalnie dowiedział portal Moje Wronki, od tego momentu nie ma z nim kontaktu.
Według informacji uzyskanych od policji, służby mają przeszukiwać dostępne lądowiska polowe w promieniu 50km od Poznania. Do akcji zaangażowano również straż pożarną z Poznania oraz grupy poszukiwawcze z psami i z łodziami.
AKTUALIZACJA – 0:20
Akcja poszukiwawcza została zakończona. Nie udało się odnaleźć samolotu. W rozmowie z Radiem Poznań oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu powiedział.
Nie znalazł się żaden samolot. Nie mamy potwierdzenia, że w ogóle coś takiego spadło. Dostaliśmy informację z Komendy Głównej, ze Stanowiska Kierowania z Warszawy, że taki samolot próbował awaryjnie lądować w tym naszym rejonie, ale nie mamy potwierdzenia, że taki samolot w ogóle tutaj wylądował. Akcja jest zakończona.
Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.