Sobota, piękne popołudnie. Słońce pięknie świeci do tego miły wiatr. Grille zaczynają pracę pełną parą.
Nagle telefon z Punku Alarmowo Dyspozycyjnego – WIDZIMY DYM NAD LASEM w leśnictwie Pustelnia. Wezwany zostaje samochód gaśniczy Nadleśnictwa Wronki. Dyżurny wzywa dyżurujących w terenie i leśniczego. Szukamy miejsca pożaru. Wzywamy samolot gaśniczy z bazy.
Ciąg dalszy historii przeczytacie na stronie Nadleśnictwa Wronki w oknie poniżej.
via Tomasz Judek / Nadleśnictwo Wronki
Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.