Jaki projekt komisji do spraw pedofilii duchownych przedstawi dziś Grzegorz Schetyna?

Kogo ja bym widział, w takiej komisji, aby tak się nie stało? Widziałam na przykład trzech byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego, profesorów Andrzeja Zolla, Andrzeja Rzeplińskiego i Jerzego Stępnia. Widziałbym byłą premier Hannę Suchocką, która przecież przez wiele lat zasiadała w Watykanie właśnie w takiej komisji, Widziałbym Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara.

Moim zdaniem stała się najgorsza rzecz z możliwych. Trwa zimna wojna religijna. Kościół, jego problemy oraz forma jego funkcjonowanie w życiu publicznym stały się centrum kampanii wyborczej. Nie łudźmy się. Tej przyszłej, parlamentarnej również.

Kto jest winien temu stanowi rzeczy? Moim zdaniem najpierw długoletni romans wielu hierarchów kościelnych z obecną władzą, a potem także wystąpienie Leszka Jażdżewskiego przed wykładem Donalda Tuska 3 maja. To była ta iskra, która padła na proch. Film braci Sekielskich był tylko benzyną wylaną na tę iskrę.

Jeżeli wystąpienie Leszka Jażdżewskiego było z Donaldem Tuskiem uzgodnione – czego do dzisiaj nie wiemy – to także Donald Tusk ponosi część winy za rozpalenie tej iskry. Potem już wypadki potoczyły się same. Taka jest logika kampanii wyborczych. Ostatnia rzecz jaką można powiedzieć to to, że w tej atmosferze uda się tę sprawę zbadać i wyczyścić. A zrobić to trzeba.

Efektem tego ma być dzisiejszy projekt ustawy, który ma przedstawić Grzegorz Schetyna. Ma on dotyczyć powołania państwowej komisji do spraw zbadanie przypadków pedofilii wśród osób duchownych. Tych którzy się tych odrażających celu czynów dopuścili i tych którzy je kryli. Kilka dni temu pisałem co na ten temat uważam. Dziś pozwalam sobie jeszcze raz przywołać moją opinię w tej sprawie. Najpierw trzeba by dać trochę czasu – ale ten czas nie może trwać w nieskończoność – hierarchom na zgłoszenie poszczególnych spraw do prokuratury. Jeśli by to nie zadziałało, do akcji wkracza prokuratura. A jeśli ta nie działa – w duchu opisanego przeze mnie powyżej sojuszu Jarosława Kaczyńskiego z hierarchami – to wtedy dopiero zastanawiałbym się nad taką komisją. No tak, ale ja myślę chyba bardziej w duchu logiki prawnej, a wypadki toczą się niestety w duchu logiki wyborczej. I wreszcie na koniec. Jak powinna wyglądać taka komisja?

Szczerze mówiąc, jako katolik i człowiek Kościoła, obawiam się wszystkiego najgorszego. Obawiam się, że jej skład może niestety dyktować logika tramwajowego antyklerykalizmu. Kogo ja bym widział, w takiej komisji, aby tak się nie stało? Widziałam na przykład trzech byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego, profesorów Andrzeja Zolla, Andrzeja Rzeplińskiego i Jerzego Stępnia. Widziałbym byłą premier Hannę Suchocką, która przecież przez wiele lat zasiadała w Watykanie właśnie w takiej komisji, Widziałbym Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Różnimy się poglądami, ale uważam go za człowieka rzetelnego i uczciwego. Mógłby takiej komisji zasiąść też były Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak, a ze strony kościelnej arcybiskupi Wojciech Polak i Grzegorz Ryś. Widziałbym też w takiej komisji również przedstawiciela czy przedstawicieli ofiar. Jeśli więc miałaby już powstawać taka komisja – co uważam za autentyczną ostateczność – to widziałbym ją w takim składzie.

Czy jeśli dojdzie do jej powstania, to ona taka będzie? Jeszcze raz powtórzę. Obawiam się że nie. Że sprawa będzie szła raczej w kierunku profesor Moniki Płatek czy Joanny Scheuring – Wielgus (https://www.salon24.pl/u/jflibicki/956667,nitras-daje-kaczynskiemu-dzieciece-buciki-co-z-tego-wynika,2). Dziś dodam – obym się mylił…

Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna

http://miastopoznaj.pl/

Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl

www.facebook.com/flibicki