Wspólnie z radcą prawnym Mateuszem Spychałą zapraszamy do lektury cyklu porad prawniczych. Może chcielibyście, aby w kolejnych artykułach pojawiły się problemy, które dotyczą Was lub Waszej firmy? Zachęcamy do kontaktu!
To trzeci artykuł na temat rewolucji w dziedziczeniu przedsiębiorstw. Pierwszy znajdziecie TUTAJ, a drugi TUTAJ.
Skutecznie powołany zarządca sukcesyjny prowadzi przedsiębiorstwo w spadku, stanowiące pewną masę majątkową. Dzięki temu po śmierci właściciela przedsiębiorstwo takie nie kończy swojej działalności.
Przedsiębiorstwo nie funkcjonuje jednak w próżni. Jest ono wpisane w konkretne otoczenie biznesowe, z którym żyje w symbiozie. Posiada reputację, klientelę, dostawców, pracowników. Szczegóły mają dla niego znaczenie. Dotąd po śmierci właściciela prowadzona przez niego indywidualna działalność gospodarcza mogła być kontynuowana przez inne osoby pod ich własnym szyldem, przy czym, aby było to faktycznie możliwe, osoby te musiały podjąć natychmiastowe działania. Ustawa o zarządzie sukcesyjnym pozwala przedsiębiorstwu zachować integralność przez czas potrzebny do zakończenia procesu dziedziczenia, dzięki czemu nie zostaje ono nagle wyrwane ze swojego środowiska biznesowego.
Przede wszystkim, prowadząc przedsiębiorstwo w spadku zarządca sukcesyjny ma obowiązek posługiwać się firmą zmarłego przedsiębiorcy – musi tylko dodać do niej słowa „w spadku”. Firma jest oznaczeniem, pod którym działa przedsiębiorca. Musi ona składać się przynajmniej z imienia i nazwiska, natomiast mogą być do niej dołączone także inne określenia. Przykładowo, jeżeli za życia przedsiębiorca prowadził działalność gospodarczą pod firmą „Jan Kowalski Salon Fryzjerski Łysy”, to zarządca powinien używać oznaczenia „Jan Kowalski Salon Fryzjerski Łysy w spadku”. Pozwoli to przedsiębiorstwu zachować rozpoznawalność na rynku, na którym działa, co bezpośrednio przekłada się na utrzymanie klientów oraz pozyskiwanie nowych.
Przed wejściem w życie ustawy o zarządzie sukcesyjnym umowy o pracę zawarte przez przedsiębiorcę z dniem jego śmierci co do zasady wygasały. Obecnie umowy takie nie wygasają z dniem śmierci, jeśli:
1. Zarząd sukcesyjny został ustanowiony z chwilą śmierci przedsiębiorcy (sytuacja, w której przedsiębiorca powołał zarządcę jeszcze za swojego życia; umowy o pracę wygasną ostatecznie z dniem wygaśnięcia zarządu sukcesyjnego),
2. albo nie upłynęło jeszcze 30 dni od dnia śmierci przedsiębiorcy.
Drugi ze wskazanych przypadków ma miejsce, gdy przedsiębiorca nie powołał zarządcy za swojego życia. Wówczas umowy o pracę wygasną z upływem 30 dni od dnia śmierci przedsiębiorcy. Zarządca powołany po śmierci przedsiębiorcy może temu zapobiec, dokonując pisemnych uzgodnień z pracownikami, według których stosunek pracy będzie kontynuowany na dotychczasowych zasadach do dnia wygaśnięcia zarządu sukcesyjnego (lub do innego wcześniejszego momentu, stosowanie do wypracowanego porozumienia). Uzgodnienia te muszą nastąpić przed upływem 30 dni od dnia śmierci przedsiębiorcy. Odrębne uregulowania dotyczą umów o pracę na czas określony. Jeśli przedsiębiorca nie powołał zarządcy za życia, umowy takie rozwiążą się z upływem czasu, na który zostały zawarte, o ile kończą się one przed upływem 30 dni od dnia śmierci przedsiębiorcy. Jeśli kończą się one po upływie 30 dni od dnia śmierci, to wygasną z dniem wygaśnięcia zarządu sukcesyjnego (jeśli zarządca został powołany po śmierci przedsiębiorcy) albo wygaśnięcia uprawnienia do powołania zarządcy (dwa miesiące od dnia śmierci przedsiębiorcy) – chyba że wcześniej rozwiążą się z upływem czasu, na który zostały zawarte.
Zarządca sukcesyjny nie staje się dla pracowników zmarłego przedsiębiorcy pracodawcą, lecz wykonuje on wobec nich uprawnienia i obowiązki pracodawcy od chwili śmierci przedsiębiorcy do dnia wygaśnięcia zarządu.
Do momentu wejścia w życie ustawy o zarządzie sukcesyjnym co do zasady decyzje administracyjne związane z prowadzonym biznesem, które uzyskał przedsiębiorca wygasały z chwilą jego śmierci. Powodowało to utratę wszelkich pozwoleń, koncesji, zezwoleń i licencji, np. zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych, co często w praktyce uniemożliwiało kontynuowanie działalności. Ustawa zmieniła ten porządek rzeczy, wprowadzając pojęcie „decyzji związanej z przedsiębiorstwem”. Decyzja taka, to co do zasady koncesja, zezwolenie, licencja albo pozwolenie, wydana wobec przedsiębiorcy w formie decyzji administracyjnej i związana z wykonywaną przez niego działalnością gospodarczą. Decyzja związana z przedsiębiorstwem nie wygasa z chwilą śmierci przedsiębiorcy. Wygaśnie ona natomiast z upływem trzech miesięcy od dnia ustanowienia zarządu sukcesyjnego albo z upływem sześciu miesięcy od dnia śmierci przedsiębiorcy, jeśli zarządu nie ustanowiono. Nim decyzja wygaśnie, zarządca może złożyć wniosek o potwierdzenie możliwości jej wykonywania przez niego. Po spełnieniu wymagań ustawy, zarządca może wykonywać uprawnienia wynikające z decyzji i jest zobowiązany spełniać związane z nią obowiązki od dnia złożenia wniosku. Należy dodać, że właściciel przedsiębiorstwa w spadku może z kolei złożyć wniosek o przeniesienie na niego decyzji. Musi uczynić to w terminie sześciu miesięcy od dnia wygaśnięcia zarządu sukcesyjnego albo od dnia śmierci przedsiębiorcy, jeśli zarządu nie ustanowiono. W przeciwnym wypadku decyzja wygaśnie. Istnieje również możliwość dokonania zmiany oznaczenia przedsiębiorcy wpisanego do rejestru działalności regulowanej (lub do innego rejestru urzędowego, do którego wpis jest wymagany dla prowadzenia danej działalności), co zapobiegnie wykreśleniu przedsiębiorcy z tego rejestru z powodu jego śmierci.
Przedsiębiorstwo w spadku zachowuje także tożsamość podatkową. Na gruncie ustaw podatkowych (przede wszystkim ustawy o podatku dochodowych od osób fizycznych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym oraz ustawy o podatku od towarów i usług) jest ono traktowane jak jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej o statusie podatnika. Podatnikiem nie jest zatem zarządca sukcesyjny, lecz samo przedsiębiorstwo, które posiada w tej sferze zdolność prawną. Przedsiębiorstwo w spadku będzie również zobowiązane do uiszczania opłat skarbowych w myśl ustawy o opłacie skarbowej. Status podatnika wiąże się z koniecznością posługiwania się numerem identyfikacji podatkowej. Przedsiębiorstwo w spadku przejmuje NIP zmarłego przedsiębiorcy. Numer ten wygaśnie dopiero wraz z wygaśnięciem zarządu sukcesyjnego albo wraz z wygaśnięciem uprawnienia do powołania zarządcy, jeśli zarządu nie ustanowiono.
Śmierć właściciela nie pozbawia więc przedsiębiorstwa w spadku przymiotów niezbędnych do działania w jego środowisku biznesowym. Zachowuje ono firmę (nazwę), ma szansę zatrzymać pracowników i nadal korzystać z dotychczasowych zezwoleń czy koncesji, legitymuje się też dawnym NIP-em. Pozostaje rozpoznawalne dla klientów i utrzymuje zdolność dostarczania im towarów i usług.
W następnym odcinku cyklu pokrótce przedstawię finansowe aspekty kontynuacji działalności zmarłego przedsiębiorcy.
Mateusz Spychała
radca prawny
Mateusz Spychała – radca prawny. Ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji UAM w Poznaniu. Uważa, że prawo jest dla wszystkich, choć nie wszyscy darzą je sympatią. Wielki miłośnik broni. I zwierząt.
Najpopularniejszy portal informacyjny we Wronkach. Moje Wronki w jednym miejscu. Informacje z Miasta i Gminy Wronki. Codziennie nasz serwis jest odwiedzany przez tysiące osób z Wronek, Szamotuł, Sierakowa, Lubasza, Ostroroga, Wielenia, Obrzycka.