Jako strażak wielokrotnie niósł pomoc. Po tym jak uległ ciężkiemu wypadkowi sam jej potrzebuje. Pomóżmy Angelo Alvesowi powrócić do zdrowia.
Mam 35 lat i do 24 września 2018, prowadziłem całkiem fajne życie prywatne i rodzinne. W tym dniu uległem wypadkowi w pracy. Przygniecenie przenośnikiem na prawą połowę twarzy.
W tomografii komputerowej wyszło że mam mnogie złamania twarzoczaszki tym między innymi złamanie wielofragmentowe łuku jarzmowego,zatoki szczękowej i wyrostka zębodołowego, stropu oczodołu z drobnym fragmentem szczelinie oczodołowej górnej, odłamaniem wyrostka skrzydłowatego kości klinowej po prawej stronie,złamanie wyrostka dziobistego żuchwy ze znacznym przemieszczeniem przyśrodkowym, zwichnięcie w stawie skroniowym-żuchwowym, złamanie trzonu żuchwy linii po środkowej z wydzieleniem trójkątnego fragmentu przemieszczony ku tyłowi.
Nie wszystko refunduje NFZ, dlatego zwracam się o pomoc w sfinansowaniu tę kosztowną jak dla mnie operację.
Aby pomóc Angelo Alvesowi należy wejść pod ten adres. Podczas licznych akcji, w których uczestniczył jako strażak niósł pomoc. Teraz on jej potrzebuje.
Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.