W związku ze strajkiem do jakiego doszło w fabryce kuchni Amiki zadaliśmy władzom firmy kilka pytań.
W oparciu o prawo którego kraju, zatrudniani są w Amice S.A. pracownicy pochodzący z Ukrainy?
Obywatele Ukrainy są zatrudniani w naszej fabryce w oparciu o przepisy prawa polskiego.
Jeden z kierowników podczas rozmowy z pracownikami produkcji miał stwierdzić, że szkody, jakie poniosła firma, zostaną pokryte przez nich. Czy ta osoba mówiła w imieniu Zarządu? Co miała na myśli?
Zarząd dotychczas nie zajmował żadnego stanowiska w tej sprawie. Możemy tylko potwierdzić, że przestój spowodował straty i koszty.
Wczoraj wieczorem do strajkujących pracowników miał przemawiać dyrektor Tomasz Machaj. Miał wtedy stwierdzić, że jeśli pracownicy nie powrócą na swoje stanowiska, to każdemu z nich zostanie wypowiedziana umowa w trybie natychmiastowym. Czy dyrektor Krzysztof Machaj mówił w imieniu Zarządu?
Krzysztof Machaj jest Dyrektorem Fabryki i w zaistniałej sytuacji poinformował, że jeżeli pracownicy nie przystąpią do pracy to praca na zmianie zostaje zakończona, a pracownicy mogą iść do domu. Mógłby jednak (czego nie uczynił) poinformować, że samowolne oddalenie się od stanowiska pracy jest ciężkim naruszeniem obowiązków pracowniczych i może skutkować natychmiastowym rozwiązaniem umowy.
Jeden z komentujących zestawił różnice w ofercie, jaką Amica S.A. przedstawia pracownikom pochodzenia polskiego oraz ukraińskiego. Pracownik z Ukrainy:
– stawka 13.50, – zapewniony obiad, – zapewniony dojazd, – możliwość robienia nadgodzin. Pracownik z Polski z 6-letnim stażem: – stawka 13,80, – sam musi zapewnić sobie dojazd do pracy, – brak obiadu (najprawdopodobniej chodzi o brak darmowego obiadu na terenie zakładu), – brak możliwości nadgodzin.
Chciałbym się dowiedzieć, które z wyżej wymienionych punktów są prawdziwe, a które fałszywe.
Pracownik polski (nawet z minimalną stawką) zarabia więcej niż pracownik ukraiński (porównując tą samą ilość przepracowanych godzin). Pracownik etatowy otrzymuje dodatkowo szereg znaczących świadczeń socjalnych.
Odpowiadał Tomasz Pietrzyk, PR Manager
Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.