Były zawodnik Amiki trenerem Reprezentacji Polski!

Przemysław Małecki został nowym selekcjonerem Reprezentacji Polski do 16 lat. Były zawodnik między innymi Amiki i Błękitnych zastąpił na tym stanowisku Roberta Wójcika.

Polski Związek Piłki Nożnej poinformował o rozpoczęciu współpracy z Przemysławem Małeckim, który od tej pory będzie prowadził Biało-Czerwonych do 16 lat. Wychowanek Amiki Wronki, po zakończeniu swojej przygody z piłką nożną jako zawodnik, w pełni poświęcił się pracy trenera piłkarskiego. Największym sukcesem byłego zawodnika Błękitnych Wronki było dwukrotne zdobycie Mistrzostwa Polski Juniorów Młodszych z Lechem Poznań oraz raz z kadrą województwa wielkopolskiego. Było to powtórzenie sukcesu sprzed lat, gdzie jako zawodnik Amiki zdobył „majstra” w tej kategorii.




Przed rokiem Kolejorz i Małecki rozstali się. Od tego momentu kariera trenerska Małego nabrała rozpędu. Początkowo związał się z Miedzią Legnica, jednak po sześciu miesiącach dostał propozycję od Zagłębia Lubin. U Miedziowych miał wdrażać i oceniać możliwości ulepszenia programu szkolenia. Niezwykle prestiżowe stanowisko w jednej z najlepszych akademii piłkarskich w Polsce. Jednak sytuacja wymogła, aby Małecki przejął stery zespołu do lat 19 klubu z Dolnego Śląska. Sukces, z jakim prowadził zespół, zaowocował propozycją pracy na stanowisku trenera II zespołu Zagłębia. Jednak na tej pozycji nie miał okazji specjalnie się zadomowić. Po miesiącu otrzymał propozycję prowadzenia Reprezentacji Polski do 16 lat.

Moje Wronki: Czujesz, że to gratyfikacja za ciężką pracę włożoną w trenerkę?
Przemysław Małecki: Zdecydowanie tak. Dla trenera to ogromne wyróżnienie otrzymać szansę prowadzenia Reprezentacji Narodowej i w takich kategoriach to rozpatruję. Jako zawodnik Amiki marzyłem, aby kiedyś zagrać w Reprezentacji, teraz będę miał okazję prowadzić ją jako trener.

Taki sukces to presja czy motywacja?
Prowadzenie Reprezentacji Polski to wyróżnienie, ale również spore oczekiwania i odpowiedzialność. Lubię jednak wyzwania i czuję przede wszystkim motywację.

Przebyłeś długą, wyboistą drogę do miejsca, w którym jesteś. Od piłkarza i trenera we Wronkach, przez Poznań i Lubin. Myślałeś o tym kiedyś, że poprowadzisz Biało-Czerwonych?
Powiem szczerze, że ostatni rok to sporo zmian, za którymi już sam nie nadążałem. Po odejściu z Lecha, pół roku pracy w Miedzi Legnica, w styczniu otrzymałem propozycję przejścia do Zagłębia, gdzie miałem do końca sezonu wdrażać się do Klubu i oceniać możliwości ulepszenia programu szkolenia. Tymczasem po 5 przegranych z rzędu zespół U19 znalazł się 1 punkt nad strefą spadkową i niespodziewanie dostałem zadanie poprowadzenia zespołu w ośmiu ostatnich meczach sezonu. Wygraliśmy 6, a 2 mecze zremisowaliśmy, co dało ostatecznie 5 miejsce w tabeli. W nowym sezonie miałem prowadzić II zespół Zagłębia, jednak trwało to tylko miesiąc, bo otrzymałem propozycję prowadzenia Reprezentacji Polski U16. Powiem szczerze, że zupełnie się tego nie spodziewałem i można powiedzieć, że jeśli miałem jakieś plany i wizję dalszego rozwoju, to ta sytuacja sporo zmieniła.

Czy dzięki temu, że znasz bardzo dobrze nasz region, mogą pojawić się wkrótce powołania z naszego fyrtla? Dostrzegasz potencjał wśród chłopaków, grających we Wronkach, aby w przyszłości zagrali z Orłem na piersi?
To zależy, co masz na myśli, mówiąc o chłopakach grających we Wronkach, bo akurat w Akademii Lecha jest bardzo mocna grupa zawodników, która ma już za sobą występy w tej Reprezentacji i na pewno są w grupie, która ma duże szanse na kolejne powołania.

Komentarz autora
Po meczach z udziałem Małego w barwach Błękitnych, które miałem okazję zobaczyć, widać było, że myśli bardzo taktycznie. Dało się zaobserwować, że ciągnie go do kariery trenerskiej. Przez chwilę jako trener Błękitnych, a potem Lecha, mimo krótkiego stażu odniósł znaczący sukces.
Najbardziej zaimponowało mi dbanie o atmosferę w zespole, sam miałem możliwość obserwowania jak Mały o tę atmosferę się troszczył. Później potwierdziło się to w Lechu, gdy jego podopieczni na ostatni mecz pod wodzą Przemka wyszli w koszulkach z napisem: „Pewnych »rzeczy« nie powstrzymamy. Dziś dla ciebie gramy, dzięki za wszystko Mały!!!”. Po tym meczu w rozmowie z dziennikarzami powiedział: „udało mi się być dla nich nie tylko trenerem, ale także ich przyjacielem”, co w mojej opinii w pełni oddaje jego charakter. Jeśli uda mu się zbudować podobnego ducha zespołowego w kadrze, to jestem przekonany, że niebawem usłyszymy o sukcesach młodych Orłów.
Gratuluję Przemkowi, że jego ciężka praca oraz odnoszone sukcesy nie przeszły bez echa. Wierzę, że polska piłka nożna będzie miała wiele pociechy z tej nominacji, a w przyszłości obejmować będzie coraz wyższe roczniki.