Zabójcza gra w internecie – chroń swoje dziecko!

Niedawno pisaliśmy o tym, jak wiele osób z różnych powodów decyduje się na odebranie sobie życia. Na ogólnopolskich portalach internetowych zaczęły pojawiać się informacje o niebezpiecznej grze „Niebieski wieloryb”.

Historia brzmi nieprawdopodobnie, jak z jakiegoś horroru, niestety dzieje się współcześnie i dotyczy naszych dzieci. W sieci można przeczytać, że gra „Niebieski wieloryb” została wymyślona w Rosji i spowodowała ogromne spustoszenie w umysłach nastolatków. Jak twierdzono ok. 130 nastolatków popełniło samobójstwo pod wpływem wykonywanych w grze zadań.

Niektórzy twierdzą, że cała akcja to żart internetowy, na który nabrały się media. Możliwe, że w założeniu miał to być żart, ale młodzi ludzie, którzy zaczynają traktować grę poważnie i mają stany depresyjne są narażeni na tragiczne skutki takich „żartów”. Dlatego niezależnie od tego, czy rzeczywiście gra pochłonęła jakieś ofiary, przeczytajcie poniższy artykuł. Możliwe, że dzięki temu uważniej zaczniecie słuchać i obserwować swoje dzieci.

Skąd wziął się „Niebieski wieloryb”?

Nadal nie wiadomo, kto zainicjował tak niebezpieczną grę. Jej nazwa pochodzi od niebieskich wielorybów – jednego z nielicznych gatunków ssaków, który przejawia skłonności samobójcze. W internecie zaczęły pojawiać się hasztagi niebieski wieloryb, które miały umożliwić zaangażowanie większej ilości osób w tę okrutną grę.

Na czym polega gra?

Tajemnicza grupa, w której prowadzona jest gra, funkcjonuje na VK, czyli rosyjskim serwisie społecznościowym (odpowiedniku Facebooka). Jej ogólnym założeniem jest wykonywanie poszczególnych zadań przez 50 dni. W grze istnieją trzy stopnie wtajemniczenia użytkowników. Pierwszy to „Morze Wielorybów”. W tym czasie młodzi ludzie, którzy najczęściej są pozbawieni wiary w siebie i pełni kompleksów, są przekonywani przez administratora grupy o bezsensie życia. Po przejściu pierwszej części i wykazaniu swojej wiarygodności, uczestnicy przechodzą na kolejny stopień. Drugi etap to przejście do grupy zamkniętej. Tam znajdują się jedynie wybrani, którym można zaufać. Młodzi ludzie dostają kolejne zadania – zwykle mają namówić do samobójstwa inne nastolatki. Osoby, które wspólnie zadecydują, że chcą skończyć ze swoim życiem, trafiają na trzeci stopień. W tym etapie tajemnicza osoba, ukryta po drugiej stronie komputera namawia zdesperowanych nastolatków do wspólnego planowania odebrania sobie życie.czytamy w serwisie parenting.pl

Zadania do wykonania

Tak zwany opiekun udziela wskazówek co do wykonywanych zadań, wiadomości z informacjami młodzi ludzie otrzymują codziennie o godzinie 4.20, wtedy istnieje najmniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś będzie ich obserwował. Do godziny 6.00 mają wykonać powierzone zadanie, a następnie pójść spać. Do zadań należą między innymi wysyłanie depresyjnych wiadomości, okrutnych filmów w obrębie grupy, czy okaleczanie się. Gdy zbliża się 50 dzień, wspólnie z opiekunem planują datę swojej śmierci.

Co możemy zrobić?

Przede wszystkim obserwujmy nasze dzieci. Zwróćmy uwagę, czy są wyspane, czy nie mają żadnych skaleczeń na rękach. Jeżeli coś nas zaniepokoi zgłośmy to psychologowi lub pedagogowi szkolnemu. Nie bójmy się prosić o pomoc. Może być tak, że oprócz naszego dziecka w tę okrutną grę będą zaangażowane jego koleżanki i koledzy. I najtrudniejsze, poświęćmy czas na rozmowę z dzieckiem. Niekoniecznie musimy rozmawiać od razu o jego problemach, porozmawiajmy po prostu o tym, co działo się w szkole, jak spędziło dzień. Przede wszystkim nie bądźmy obojętni, nie dajmy się zwieść myśleniu, że naszego dziecka to z pewnością nie dotyczy.

Drodzy Rodzice, pamiętajcie, bez Waszej pomocy nauczyciele, pedagog czy psycholog szkolny niewiele mogą zrobić, to Wy najlepiej znacie swoje dzieci i możecie je chronić.