Dziś w godzinach popołudniowych na parkingu jednego z wronieckich supermarketów policjanci z szamotulskiej drogówki sprawdzali, który z przechodniów nie korzysta z przejścia dla pieszych.
Osoby spieszące się, aby zakupić pożądane przez siebie artykuły w jednych z trzech pobliskich sklepów, często skracały sobie drogę przechodząc tuż pod nosem funkcjonariuszy. Niesforni piesi bardzo szybko zostali niemile zaskoczeni przez policjanta, wychodzącego z nieoznakowanego wozu. A potem, to już wiadomo. Jeśli tego nie wiedzieli, to dowiedzieli się, że za przejście przez jezdnię w miejscu do tego nieprzeznaczonym, czeka ich mandat w wysokości 50 złotych. Oczywiście panowie policjanci zawsze mogą poprzestać na słownym pouczeniu.
Klienci pobliskiego supermarketu ochoczo i głośno wypowiadali swoje niepochlebne opinie na temat pracy wykonywanej przez funkcjonariuszy. Ubolewali również nad tym, że odległość między pasami przy światłach a tymi przy szkole podstawowej jest zbyt duża. Nawet jeśli przyznać tym opiniom słuszność, to pamiętać trzeba o łacińskiej maksymie dura lex set lex (twarde prawo, ale prawo), która dotyczy każdego z nas. Warto o tym pamiętać, gdy będziemy się zastanawiać, czy przejść przez jezdnię tam, gdzie nam to pasuje i być na miejscu szybciej, czy udać się na przejście dla pieszych, poczekać na zielone światło i dotrzeć na miejsce bezpieczniej. Tym bardziej warto, że policja czynności takie jak ta dzisiejsza prowadzi często i w różnych miejscach naszego miasta i gminy.