Wiatr zdmuchnął duży namiot

Wystarczył silniejszy podmuch wiatru, aby sporych rozmiarów namiot zamienił się w spadochron. Szczęście w nieszczęściu, że instalacja znajdująca się na Zamościu, zatrzymała się na piłkochwycie oraz na linach, które trzymały namiot przy płocie.

Burzy, która przeszła niedawno nad Wronkami towarzyszyły opady deszczu oraz porywisty wiatr. Właśnie ten ostatni czynnik, spowodował zniszczenia na os. Zamość przy ulicy Topolowej – popularnym „Slamsie”. Aluminiowy stelaż namiotu o rozmiarach 12mx6m, owinął się wokół górnej części wysokiego płotu i niebezpiecznie zawisł nad ulicą. Część rur wygięła się pod ciężarem instalacji, która zatrzymała się na szczycie ogrodzenia oraz pobliskiej latarni. Całość, była jeszcze do niego przywiązana za pomocą kilku lin. Prawdopodobnie, gdyby nie piłkochwyt, to cała konstrukcja mogłaby znaleźć się na drodze.

Na szczęście w czasie przemieszczania się konstrukcji, nikogo w pobliżu nie było. Na miejsce wysłano wronieckich strażaków. Po dojeździe na miejsce pierwszego zastępu zdecydowano, że potrzebne będzie wsparcie podnośnika koszowego. Strażacy, na początku próbowali przerzucić namiot na drugą stronę, wysokiego na cztery metry płotu. Gdy ta operacja nie powiodła się, postanowiono rozebrać całą konstrukcję, krok po kroku.

Namiot, znajdował się w tym miejscu, od czasu zorganizowanej na Zamościu imprezy z okazji Dnia Dziecka. Zadaszenie miało służyć to podobnych zabaw, organizowanych w czasie letnich wakacji, aż do tradycyjnego zakończenia latu na tym osiedlu. Jak udało się nam dowiedzieć u miejscowego radnego, konstrukcja powinna niebawem wrócić na boisko. Miejmy nadzieje, że tym razem będzie ona solidnie przykręcona.