TGSz: "Lustro? Nie pasuje"

Chyba wszyscy borykamy się z problemem na rynku. A dokładnie przy wyjeździe z rynku przed apteką „Pod Orłem” i ulicą Poznańską.

Aby widzieć cokolwiek kierowcy muszą się narażać i wychylać, aby cokolwiek zobaczyć. O problemie przypomniał Radny Miasta i Gminy Wronki Tomasz Cyran.

Aby cokolwiek zobaczyć z prawej strony trzeba wymusić pierwszeństwo. Mimo, że auta zazwyczaj nie jeżdżą tutaj szybko (30-40km/h) to i tak tylko czekać na kolizję. Sytuacja i tak polepszyła się, ponieważ wszyscy pamiętają bujną roślinność z lewej strony. Projektant zieleni chyba zapomniał o kierowcach ponieważ jego… 'koncepcja’ tak ograniczała widoczność, że można było dostrzec tylko ciężarówki. Na szczęście w kolejnym sezonie posadzono tam niskie krzewy i sytuacja uległą poprawie.

W poniedziałkowym numerze Gazety Szamotulskiej czytamy: „Tomasz Cyran przypomniał o kłopotach kierowców na sesji 26 czerwca 2013 roku: – Proszę o skierowanie do odpowiednich służb zajmujących się tą drogą (ulicą Poznańską – red.) wniosku o zamontowanie lustra drogowego. Wiemy, że wyjazd w tamtym miejscu jest utrudniony. – Z lustrem na rynku jest problem. Nie ma zgody, żeby je zamontować na murze prywatnego budynku – odpowiedział burmistrz Mirosław Wieczór.” cytowany przed Radosława Borowickiego.

I sprawę tak zostawiono, ale Radny Cyran nie dał za wygraną. „Radny Cyran wrócił do problemu na sesji 22 stycznia 2014 roku: – Czy podjęto temat, który poruszyłem 26 czerwca na sesji, w sprawie lustra na rynku? – Proszę o kontakt z naszym referatem techniczno – inwestycyjnym. Na razie mam informację taką, że ze wstępnej ekspertyzy wynikało, iż odległość między drogą a ścianą, na której miałoby być usytuowane lustro, jest nieodpowiednia i ze względów technologicznych nie można go tam zamontować – odparł wiceburmistrz Robert Dorna.” Cytowany w Gazecie Szamotulskiej.

Zanosi się, że nie doczekamy się naszego lustra, ponieważ nie pasuje formalnie. Budynek, który stoi naprzeciw jest zabytkiem i nie wolno przybić do niego lustra. Ale zawsze można umieścić lustro na słupie… Niestety i takie rozwiązanie „jest niemożliwe technologicznie”. Mowa tutaj o takim problemie, że takowe lustro będzie znajdowało się zbyt blisko pojazdu, co może ograniczyć widoczność w samym lustrze. Mimo, że nie ma tej odpowiedniej odległości to jednak z naszej perspektywy jakiekolwiek lustro bardzo pomoże kierowcom.

Tutaj świetnie pasuje puenta Radosława Borowickiego z Gazety Szamotulskiej.
„I znów duch prawa (mającego w zamyśle pomagać uczciwym ludziom) przegrywa z jego literą (zapewniającą święty spokój urzędnikom).”