Wroniecka mentalność okiem młodego

Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie” zwykł mawiać wielki Polak Roman Dmowski. Ja jestem Wronczaninem, więc mam obowiązki lokalne. Ktoś musi się zabrać za to rozleniwione społeczeństwo, by wzbudzić w nim krztę nadziei na lepsze jutro. Ktoś musi wzniecić w nim na nowo utraconą wiarę, by ludzie znów wiedzieli po co żyją. Kto, jak nie młodzież prężnie kształtująca w sobie patriotyzm?


My, jako młode pokolenie postanowiliśmy wypowiedzieć wojnę wszechogarniającej głupocie, lenistwu i innym przykrym zjawiskom mającym miejsce w naszym ukochanym mieście. Przytoczę kilka zaobserwowanych zjawisk, które na pewno do pozytywnych nie należą.

Zawsze mnie zastanawiało dlaczego ludzie tolerują coś, co im nie pasuje… Kibice związani z nieistniejącym już klubem sportowym FK Amica Wronki, do was teraz się zwracam. Podobnie jak my kochaliście ten klub. Tylko dlaczego do czasu? Dlaczego nie chciało się wam walczyć z nieprzyjazną miastu polityką właścicieli klubu? Możecie mi powiedzieć, że ta walka była z góry przegrana, lecz ja wam odpowiem, że niekoniecznie. Można mnożyć przykłady spektakularnych zwycięstw ludzi skazanych na porażkę. Oni zwyciężyli, bo wierzyli w zwycięstwo! Zdaję sobie sprawę, że zdecydowanie łatwiej jest siedzieć w ciepłych kapciach przed telewizorem i narzekać, ale czy przez to można coś osiągnąć? Ktoś może mi powiedzieć, że samemu nie jest w stanie dokonać nic wielkiego. Ktoś inny powie, że chętnie by się przyłączył do jakiejś inicjatywy tylko żadnej ciekawej nie ma. Jak może być jeśli każdy tak myśli? Ludzie, nikt nic za was nie zrobi. Z przykrością się patrzy na różne świetne przedsięwzięcia, które spalają na panewce tylko dlatego, że nikomu nie chce się przyłączyć do inicjatorów akcji. Ktoś może mi powiedzieć dlaczego tak jest?! Dlaczego akurat we Wronkach? Proponuje się nad tym zastanowić.

Innym przerażającym zjawiskiem jest ludzka ciekawość. Co najmniej dziwnym jest, gdy ktoś wie więcej o swoich sąsiadach niż o rodzinie. Nie potrafię zrozumieć jak można przy wspólnym rodzinnym obiedzie rozmawiać o nowym samochodzie sąsiada, zamiast o własnych dzieciach. Drogie panie, co jest takiego szczególnego w ludziach, których spotyka się codziennie na ulicy, że musicie o nich tak namiętnie rozprawiać? W mieście pojawiło się kilkuset Koreańczyków i tyle samo komentarzy, opinii, plotek i kłamstw na ich temat. Najdziwniejsze jest to, że nie są one na tle rasowym czy wyznaniowym. Lubicie, gdy się dyskutuje na wasz temat? Medal ma zawsze dwie strony, więc warto poznać obie… Zazdrościcie ludziom, którym się udało coś w życiu osiągnąć. Jeśli sami próbowaliście czegoś dokonać i się nie udało to możecie mieć czyste sumienie. Jeśli nie zrobiliście nic w tym kierunku to nie macie prawa narzekać, że niedobrze się wam żyje. Zrozumcie w końcu, że każdy ma swoje życie i nikt inny go za niego nie przeżyje. Zajmijcie się własnymi problemami zamiast cieszyć się z nieszczęść innych…

Zmieńmy tę wroniecką mentalność, bo my, młodzi mamy już jej dość.

Specjalnie dla serwisu wronczanie.pl felieton napisał Chożal, rozpoznawany dzięki działalności w Klubie Kibica w czasach pierwszoligowej, a przede wszystkim trzecioligowej piłki we Wronkach.