Pierwszy dzień strefy piłkarskiej okiem organizatorów

GALERIA WIEŻA
W galerii frekwencja dopisała. Jednak w rozmowie z menadżerem dowiedziałem się, że większość ludzi to nie rodowici Wronczanie, lecz osoby nawet zza powiatu. Przyznał również, że nie byli w stanie zaspokoić potrzeb klienta, jeżeli chodzi o teren, bo jest on naprawdę mały. Jednak ludzie z chęcią przychodzili obejrzeć mecz na świeżym powietrzu w gronie przyjaciół i rodzin, by przy piwie móc pokrzyczeć trochę przed telewizorem. Zapraszamy także na drugi mecz podopiecznych Franciszka Smudy z Rosją, już w najbliższy wtorek.

„U HENIA”
Pan Henryk z dumą mógł powiedzieć, że organizacja wyszła mu na 101%. 4 telebimy, mini boisko cieszące się wielką atrakcyjnością. Gdy kibice wstali i zaczęli śpiewać hymn Polski, to włosy na rękach stanęły mu dęba. Był tym tak zaskoczony, że nie mógł uwierzyć w to, że dzieje się to właśnie w jego lokalu. Razem z synem na wtorkowy mecz planują rozstawić rzutnik na wielki ekran na podwórku, oczywiście jeśli aura dopisze. Na samym końcu dodał również, że był zadowolony i jednocześnie zmartwiony, bo w pewnym momencie brakowało mu trunków, aby zaspokoić kibiców.

RATUSZOWA
Co prawda strefy piłkarskiej na pierwszym meczu nie było, ale szef restauracji ma w planach zrobić strefę właśnie we wtorek na mecz z Rosją. Życzę mu jak najlepiej. Jeśli Wy też jesteście ciekawi efektu, zapraszam tam we wtorek, zapewne nie pożałujecie!

W reszcie stref nie byłem, w jednej zaś zostałem odprawiony z kwitkiem, tłumacząc, że nie mają czasu na rozmowy. No cóż, mamy we Wronkach dwie strefy godne podziwu, zobaczymy jak pójdzie z trzecią.

Ragoku.