Lekcje muzealne czwartoklasistów z Kornelówki

Dobiegł końca cykl lekcji muzealnych, na które uczęszczały dzieci z klas czwartych Szkoły Podstawowej nr 2 we Wronkach. Uczniowie przychodzili do muzeum wraz z nauczycielką historii p. Marią Ignaszczak, aby poznać dzieje miasta i najważniejsze jego zabytki.

Cykl trzech lekcji, rozpoczęło spotkanie poświęcone muzeum (zadania, rola i rodzaje muzeów) oraz ochronie zabytków. Kolejna lekcja dotyczyła historii i legendy miasta. Dzieci poznały geograficzne i administracyjne położenie Wronek, symbole miasta (herb, flaga, hejnał), legendę o jego powstaniu oraz najważniejsze wydarzenia.

Na ostatniej lekcji czwartoklasiści dyskutowali nad tematem: „czym szczyci się moja miejscowość”, wymieniając znane i poznając nowe zabytki, pomniki i tablice pamiątkowe, zasłużonych i ciekawych dla miasta ludzi oraz atrakcje turystyczne. Na zakończenie cyklu, uczniowie otrzymali zadanie napisania opowiadania w formie legendy dotyczącej powstania miasta i wyjaśnienia jego nazwy.

Spośród blisko sześćdziesięciu prac wybrana została najlepsza, którą prezentujemy poniżej. Jej autorem jest Łukasz Kremer, uczeń klasy IV b.

Nauczycieli historii i wychowawców klas, zachęcamy do współpracy i korzystania z oferty lekcji muzealnych. Prócz opisanych powyżej tematów proponujemy także lekcje poświęcone historii osiemnastowiecznych figur znajdujących się w muzeum oraz „Wronki na dawnej pocztówce”.

Lekcje odbywają się w Sali Rycerskiej wronieckiego muzeum przy pomocy środków multimedialnych i są nieodpłatne. Zainteresowanych prosimy o kontakt z muzeum pod numerem telefonu 67 25 40 133 lub e-mail muzeum.wronki@gmail.com

Daria Wajdeman-Waszyńska

Dawno, dawno temu w osadzie nad Wartą mieszkał i rządził Wronko. Żoną jego była piękna, długowłosa Dąbrówka. Lud żył w spokoju. Kobiety zajmowały się gospodarstwem, a mężczyźni uprawiali ziemię, chodzili na polowania i łowili ryby. Życie uprzykrzały im tylko wrony, których było wiele w okolicy. Ptaszyska niszczyły plony i wydziobywały ziarno. Ludzie cały czas walczyli z wronami, ale nieskutecznie.

Wiosną nastała wielka radość w osadzie – Dąbrówka urodziła Wronkowi syna. Pewnego dnia kobiety poszły nad rzekę prać odzież, a wraz z nimi Dąbrówka, która zawinęła synka w płótno i włożyła do koszyka. Położyła go na brzegu rzeki. W pewnym momencie zerwał się wiatr i fala porwała koszyk z niemowlęciem na środek rzeki. Kobiety zajęte pracą niczego nie zauważyły, zaniepokoił je dopiero hałas. To wrony głośno kracząc i trzepocząc skrzydłami, całym stadem leciały w kierunku rzeki. Dopiero teraz kobiety zobaczyły co się stało i patrzyły jak wrony dzióbkami popychały koszyk w kierunku brzegu. Gdy Wronko usłyszał o tej historii, w podziękowaniu dla dzielnych wron postanowił nazwać swego pierworodnego Wronek, a swoją osadę Wronki. I od tego czasu ludzie żyli w zgodzie z wronami, a nazwa Wronki istnieje do dziś.

Łukasz Kremer

Karol