Remis Czarnych z Mieszkiem Gniezno po ciekawym meczu

Kibice, którzy udali się w niedziele na stadion we Wróblewie byli świadkami ciekawego meczu. Czarni zremisowali z drużyną Mieszko Gniezno 2:2 (0:2). Gospodarze pokazali, że warto grać do końca i mieć nadzieję aż do ostatniego gwizdka sędziego.

Piłkarze Czarnych Wróblewo mieli okazję pokazać przed własną publicznością, że zwycięstwo w Złotowie z tamtejszą Spartą 2:0 nie było tylko jednorazowym powodem do zadowolenia kibiców. Drużynę z Gniezna kibice mogą pamiętać z występów z III ligi (według starego systemu), kiedy to pojedynkowali się z Amicą Wronki w ostatnim roku istnienia Wronieckiego klubu. Obydwie drużyny zarówno przed jak i po spotkaniu plasują się w środkowej części tabeli mając między sobą jeden punkt różnicy. Po spotkaniu Czarni Wróblewo zajmują 9 miejsce z dorobkiem 6 punktów, natomiast piłkarze Mieszka są obecnie na 11 miejscu z 5 punktami zdobytymi.

Gospodarze w niedzielnym meczu pokazali dwa różne oblicza. W pierwszej połowie wyraźnie dominowali goście co uwieńczyli dwoma bramkami. W 15 minucie strzał po ziemi z pola karnego Czarnych nie zdołał złapać bramkarz, a dobijający zawodnik nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Na zakończenie pierwszej odsłony meczu Mieszko strzeliło gola do szatni, w 45 minucie pomocnik Mieszka zabrał się z piłką po lewym skrzydle, bez trudu omijał kolejnych obrońców Czarnych, wpadł w pole karne i płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce tuż obok bezradnie interweniującego bramkarza.

Piłkarze Czarnych byli od nich wyraźnie słabsi w pierwszej połowie meczu. Jednak mieli kilka okazji do strzelenia bramki. W 10 minucie po prostopadłego podania dobiegł Bartłomiej Graczyk, jednak jego słaby strzał złapał bramkarz. W 25 minucie bardzo dobrym strzałem z rzutu wolnego popisał się Dariusz Oszmałek. Minutę później Mariusz Chojan dobrze uderzał zza pola karnego, jednak piłka minęła lewy słupek bramki gości. W 36 minucie doszło do pierwszej zmiany w ekipie gospodarzy za Mariusza Chojana na boisko wszedł Robert Kliszkowiak. Tuż przed drugą bramką dla gości, swoją najlepszą okazję w pierwszej połowie mieli gospodarze. Po lewym skrzydle na rajd zdecydował się Bartłomiej Graczyk, tuż obok z narożnika boiska zdecydował się na dośrodkowanie w pole karne. Jednak strzał Marcina Chorzępy nieznacznie minął bramkę.

Przez pierwszy kwadrans drugiej połowy widać było, że gra się wyraźnie wyrównała. Do pracy wzięli się gospodarze, jednak przez pierwszy kwadrans drugiej połowy żadna z drużyn nie mogła wyrobić sobie dobrej okazji na strzelenie bramki. Gra toczyła się w środku pola, zawodnicy walczyli zaciekle. Po jednym z fauli, za dyskusje żółtą kartką ukarany został Marcin Chorzępa.

Pierwszą dogodną akcję kibice mogli zobaczyć w 60 minucie. Kiedy to w zamieszaniu w polu karnym gości sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni dla gospodarzy. Niemal cała drużyna Mieszka stanęła w murze, jednak na nic się to zdało gdyż doskonałym strzałem popisał się kapitan miejscowych Maciej Chojan. Po tej bramce i rosnącej przewadze zespołu Czarnych w szeregi gości wdzierała się narastająca niepewność i rozpoczęli grę na czas. Po faulu piłkarza Mieszka, ten sam zawodnik odkopnął piłkę za co został ukarany żółtą kartką. W 74 zdarzyła się rzecz, która mogła załamać miejscowych, po brutalnym faulu od tyłu w środku pola za drugą żółtą z boiska wyleciał Marcin Chorzępa. Jednak sytuacja nie załamała piłkarzy Czarnych i Ci grali swoje – gonili wynik.

Chwilę po czerwonej kartce dla pomocnika gospodarzy, świetny odbiór przy narożniku boiska zaliczył Bartłomiej Graczyk na połowie gości, podał do wchodzącego w pole karne Macieja Chojana, kapitan gospodarzy miał doskonałą okazję na wyrównanie i strzelenie swojej drugiej bramki w tym meczu. Jego strzał przeleciał między nogami bramkarza i uderzył w słupek. Do dobitki ruszył jeden z graczy Czarnych jednak faulował. Trzy minuty później szalę obydwu drużyn wyrównały się gdyż po faulu na Patryku Stromczyńskim drugą żółtą kartką został ukarany kapitan gości.

Ostatnie 10 minut meczu znów się wyrównały, przez ten czas gra toczyła się w środku pola. Dopiero w 88 minucie zespół Czarnych wyrobił sobie dogodną okazję do strzelenia bramki i ją wykorzystał. Wbiegający w pole karne Grzegorz Anioł otrzymał świetne prostopadłe podanie od pomocnika, oddał celny strzał po ziemi ze prawej strony pola karnego, a piłka potoczyła się tuż obok słupka. Większość piłkarzy podbiegła do leżącego na murawie strzelca, aby mu pogratulować. Około 40 kibiców odetchnęło z ulgą.

W ostatniej akcji meczu, mogło dojść do zmiany rezultatu. Po rzucie rożnym dla Mieszka piłka powędrowała przez pole karne gospodarzy, nikt nie przeciął tego dośrodkowania, dopiero zawodnik Mieszka ustawiony przed polem karnym oddał strzał z pierwszej piłki, który powędrował ponad bramką. W 93 minucie sędzia zakończył mecz. Po ciekawym widowisku we Wróblewie, w przyszłym tygodniu piłkarze Czarnych zagrają na własnym stadionie z drużyną Noteci Czarnków. Miejmy nadzieję, że będzie to równie ciekawe spotkanie, ze szczęśliwym finałem dla drużyny Czarnych Wróblewo.

K.Anioł – Woźny, Maciej Chojan, Oszmałek – G.Anioł, Kramer, Chorzępa, B.Biedziak (82.M.Biedziak), Stromczyński – Graczyk, Mariusz Chojan(33.Kliszkowiak).