Rewolucja na drogach publicznych

Wkrótce zostanie znowelizowana ustawa o drogach publicznych. Nakaże ona znieść samorządom ograniczenia tonażowe. Po zmianach w prawie, tiry będą mogły poruszać się po wszystkich drogach publicznych.

Nowelizacja ustawy o drogach publicznych podyktowana jest wyrokiem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), zgodnie z którym Polska musi dopuścić do ruchu pojazdy z naciskiem na pojedynczą oś powyżej 11,5 t, na wszystkich drogach publicznych (z wyjątkiem gruntowych).

Do tej pory samorządy mogły wprowadzać ograniczenia tonażowe, gdzie chciały. Co odczuwają kierowcy, poruszający się po naszej okolicy. Teraz władze miast, gmin, powiatów obawiają się, że pojazdy ciężkie, głównie tiry, przyczynią się do znacznej degradacji dróg. Większość władz lokalnych nie jest gotowa na taką zmianę. Na przykład żadna z dróg, będących pod zarządem powiatu szamotulskiego, nie jest przystosowana do obsługi takiego ruchu! Wystarczy sobie wyobrazić przejazd dwóch tirów drogą Wronki-Szamotuły przez Pęckowo.


Ministerstwo Infrastruktury stara się wyjść naprzeciw obawom samorządów o stan dróg i w projekcie nowelizacji zawarł wyjątki od zakazu ograniczania ruchu pojazdów ciężkich na drogach publicznych. Jednak nie rozwiąże to wszystkich problemów. Droga łącząca dwa największe miasta w powiecie jest drogą powiatową i obowiązuje na nim zakaz poruszania się pojazdów ciężkich. Wyłączone z tego są pojazdy pracujące przy modernizacji linii kolejowej. Ich wpływ na stan drogi pokazuje, jak szybko może dojść do degradacji innych dróg, gdy ograniczenie nośności zostanie zlikwidowane.

Właśnie o drogę Wronki-Szamotuły zapytaliśmy wicestarostę Rafała Zimnego. Czy w związku z wyrokiem TSUE oraz pracami nad nowelizacją planowana jest modernizacja tej trasy.

Tak powinno się stać, jednak obecnie trudno tę inwestycję zaplanować. Rozważamy opracowanie koncepcji, tak aby droga mogła obsługiwać ruch ciężki, ponadto zmianie powinna ulec jej szerokość i sposób odwodnienia. Obecnie tylko skupiamy się na bieżącym jej utrzymaniu, przy pewnym wsparciu firmy Budimex.

odpowiada Rafał Zimny

Władze zarówno wronieckie, jak i szamotulskie mają problem. A ruch pojazdów ciężkich w naszym regionie jest spory. Wyjątki od zniesienia ograniczenia mogą okazać się niewystarczające. A bez przystosowania dróg do obsługi takiego ruchu będą cierpieć wszyscy kierowcy.