Wyjątkowa, błyskotliwa, utalentowana, radosna… tak zapamiętali Agnieszkę Bartol najbliżsi. Dzisiaj mijają 32 lata od niespodziewanej śmierci Agnieszki, bo choć cierpiała na nieuleczalną chorobę, żyła wbrew niej i miała mnóstwo planów, przede wszystkim marzyła by zostać pisarką.
Zmarła we śnie w wieku dwunastu lat, ale to nie przeszkodziło w tym, aby jej talent pisarski został doceniony w całej Polsce. Powstała fundacja literacka jej imienia, która zajęła się nie tylko popularyzowaniem dorobku młodej poetki, ale także łowieniem talentów pisarskich wśród dzieci i młodzieży. Organizowany był Ogólnopolski Konkurs Literacki im. Agnieszki Bartol „Ja i mój świat”, który był adresowany do dzieci i młodzieży ze szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych.
Wasz konkurs był przełomem w moim życiu. Agnieszka uświadomiła mi, że to, co piszę, może być komuś potrzebne i przestałam pisać do szuflady
wyznała Katarzyna Szymoniak z Poznania, uczestniczka Konkursu Literackiego
Agnieszka Bartol urodziła się 12 kwietnia 1978 roku, mieszkała we Wronkach, gdzie uczęszczała do Szkoły Podstawowej nr 3 im. W. Broniewskiego. Miała starszą siostrę Magdę i młodszą Natalię. To dzięki Natalii, z którą zaprzyjaźniłam się już w przedszkolu, „poznałam” Agnieszkę. Od najmłodszych lat uwielbiałam jej wiersze, doceniałam jej niczym nieograniczoną wyobraźnię.
Każdą chwilę wypełniała jakimś pożytecznym zajęciem. Przede wszystkim pisała – wiersze, fraszki, opowiadania, bajki, baśnie, miniaturki literackie, aforyzmy, a nawet dramaty. Agnieszka pilnie uczyła się języka niemieckiego i angielskiego, pobierała lekcje gry na pianinie i zajmowała się komputerami. Aż się nie chce wierzyć, że z tak wątłego ciała można wykrzesać tyle sił. Ale do tego zdolne są tylko jednostki wybitne, a taką właśnie była Agnieszka.
pisze we wspomnieniach wychowawczyni Agnieszki pani Bronisława Matyasik
Młoda pisarka próbowała również swoich sił jako redaktor. Prowadziła własną „Gazetkę Domową”.
zdjęcie pochodzi z książki „Agnieszko, wróć!”
Najbliżsi Agnieszki zapamiętają ją przede wszystkim jako dobrą, radosną i otwartą na wszystkich dziewczynkę.
Pragnęła, by w świecie było coraz więcej dobra. Nigdy nie opuszczała jej fantazja i ciekawe pomysły. To ona właśnie wymyślała ciągle coś nowego, by rozweselić swoich bliskich. Dbała o to, by wszystkie serca były bardzo duże i by bardzo kochały (…) Zawsze i wszędzie towarzyszył jej uśmiech. Najwięcej uśmiechała się do Boga, bo dobrze wiedziała, że wszystko od Boga pochodzi i wszystko do Niego powraca.
wspominała swoją córkę pani Danuta Bartol
Tym, którzy nie mieli okazji poznać osobiście Agnieszki, została dzisiaj jej twórczość, która nawet w najbardziej ponury dzień potrafi wnieść promień słońca. Mała dziewczynka z wielkimi przemyśleniami, tak można opisać w skrócie wroniecką poetkę. Mimo młodego wieku wnikliwe obserwowała zachowanie ludzi i zmieniający się świat, a swoje refleksje potrafiła wyrazić w literackiej twórczości. W jednym z najbardziej znanych wierszy Agnieszka wyznaje czytelnikowi, co jest jej zdaniem największym skarbem:
Ale ja zdradzę wam tajemnicę
Dla mnie jest SZCZĘŚCIE
po prostu – ŻYCIEM
Choć jestem z wykształcenia polonistką zawsze bardziej fascynował mnie teatr niż dziennikarstwo. Współpracę z portalem rozpoczęłam od korekty tekstów. Zaangażowanie w działania lokalnej społeczności zmotywowało mnie do pisania artykułów o tym, co ważne, dobre i budujące relacje społeczne.