Początek roku w wiedeńskim stylu [FOTO, RECENZJA]

Jeśli ktokolwiek z Was, podobnie jak ja, 1 stycznia tradycyjnie ogląda transmisję Koncertu Noworocznego z Wiednia, to zapewne wiele razy marzyliście, by znaleźć się tam osobiście. Namiastkę tej atmosfery zaoferował Wroniecki Ośrodek Kultury i Capella Samotulinus.

Coroczny koncert organizowany przez Filharmoników Wiedeńskich jest wykonywany od 1939 roku. Choć główną uwagę poświęca się kompozytorom z rodziny, to pojawiają się również utwory innych kompozytorów. Koncert często wzbogacają elementy żartobliwe oraz angażujące publiczność.

Perły Dunaju

Idąc śladem wiedeńskiej tradycji Capella Samotulinus przygotowała koncert „Perły Dunaju”, który zachował większość elementów koncertu z Wiednia. Dzięki temu słuchacze zgromadzeni w Kinoteatrze „Gwiazda” 2 stycznia mogli doświadczyć wyjątkowej atmosfery koncertów noworocznych.

Elegancja i lekkość, tak można byłoby podsumować to kulturalne wydarzenie. Remigiusz Skorwider świetnie poprowadził orkiestrę przez walce, polki, czardasze i wybitne dzieła operetkowe oraz musicalowe. Swoim talentem zabłysnęła młodziutka Marcelina Dera, wykonując „Czardasz” Montiego – utwór skomponowany na motywach węgierskich melodii ludowych. Marcelina zachwyca lekkością i ogromną radością, płynącą z gry na skrzypcach. Już dawno nie widziałam takiego błysku w oku u młodej skrzypaczki.

Zachwycona publiczność

Publiczność zauroczyła również solistka Agnieszka Halicka – jej delikatny sopran i doskonały kontakt z widownią, to cechy, obok których nie można przejść obojętnie. Mam nadzieję, że będę mogła jeszcze niejednokrotnie oglądać ją na scenie, jej talent robi wrażenie i była niekwestionowaną gwiazdą wieczoru.

Koncert poprowadził aktor Piotr Witoń, zadbał o to, by słuchacze nie tylko dowiedzieli się kilku ciekawostek na temat kompozytorów, ale przede wszystkim dobrze się bawili i czuli się współtwórcami wydarzenia.

Ogromne gratulacje należą się całej orkiestrze, która wcale niełatwe utwory grała tak, jakby nie musiała wkładać w nie wysiłku. Wspomniana wcześniej lekkość jest niesamowitą zaletą tego koncertu.

Jeżeli przegapiliście to wydarzenie we Wronkach, zachęcam, abyście wybrali się na koncert „Perły Dunaju” do Szamotuł 9 stycznia. Naprawdę warto!

« z 108 »