W poniedziałek nad ranem straż pożarna została zaalarmowana o pożarze autobusu przy ulicy Piaskowej we Wronkach. Ogień objął cały pojazd, zaczynając od jego tyłu, gęsty dym był widoczny nawet z mostu drogowego.
Kilkanaście minut przed godziną 5., straż pożarna interweniowała przy pożarze autobusu na Zamościu. Na szczęście pojazd był przygotowywany właśnie do drogi i w środku znajdował się tylko kierowca, który natychmiast opuścił autobus.
Ogień pojawił się w komorze silnika i szybko podążał w kierunku przodu pojazdu. Kierowca zużył gaśnicę, będącą na na wyposażeniu wozu oraz próbował gasić przy pomocy węża ogrodowego. Jednak żywioł okazał się potężniejszy.
Strażacy po dojeździe na miejsce zastali autobus objęty całkowicie płomieniami. Wysoka temperatura, wygenerowana przez pożar, stopiła napowietrzne linie energetyczne i telefoniczne, które początkowo utrudniły pracę strażakom. Uszkodzenia spowodowały odcięcie dostaw prądu w najbliższej okolicy.
Zagrożony był także budynek mieszkalny, który znajdował się w sąsiedztwie zarzewia. Na szczęście znajdujące się między pojazdem a domem choinki zadziałały jako bariera ochronna i przyjęły na siebie wysokie temperatury emitowane przez pożar.
Spaleniu uległo całe nadwozie pojazdu. Strażacy przez gęsty i trujący dym, unoszący się w pobliżu autobusu, zmuszeni byli pracować w aparatach chroniących drogi oddechowe. Oprócz ratowników z Wronek oraz Szamotuł, na miejscu obecna była policja oraz pogotowie energetyczne.
fot. OSP Wronki