Felieton drogowy #1

Prawo jazdy mam od października 2014 roku. Od tego czasu zauważyłem, jak wiele rzeczy potrafi człowieka zdenerwować na naszych pięknych, polskich drogach. Dzisiaj chciałbym opisać jedną z dróg dwukierunkowych, po której w żaden sposób dwa samochody jednocześnie nie przejadą. Chodzi mi o ulicę Zwycięzców w naszym mieście. Uliczka prowadząca wprost na kładkę, wizytówkę naszego miasta, jest tak zawalona samochodami, że aż strach cokolwiek powiedzieć, dlatego pokażę jak to wygląda.

DSC_0077

W takim ustawieniu mamy drogę tylko na jeden samochód. Dlaczego więc ta droga jest drogą dwukierunkową? Zjeżdżając z Klasztornej w Zwycięzców można wylecieć na czołówkę, jeżeli na wysokości sklepu warzywnego stoi zaparkowany niewielki samochód ciężarowy. Czasami chciałbym, aby kładka znowu była w budowie. Przynajmniej wtedy po lewej stronie był zakaz parkowania i przejazd tą ulicą w obu kierunkach był prostszy. W takiej sytuacji jak teraz nie ma opcji, aby dwa samochody mogły się wyminąć.

Mam nadzieję, że kiedyś ktoś jeszcze naprawi bardzo duże ubytki w nawierzchni jezdni na ulicy Radosnej. Nie mogę nazwać tego dziurami, bo podobno dziury występują tylko i wyłącznie na wylot. Na miejscu władz miasta zastanowiłbym się jeszcze nad wybudowaniem drogi śladowej dla mieszkańców Szklarni i Popowa (za przejazdem kolejowym w lewo, jadąc od strony Zamościa). Tam poważnie można wyrwać sobie wszystkie włosy, a nawet i pół podwozia.

Bez tytułu

W chwili obecnej po tej drodze gruntowej można jeździć jak po powierzchni księżyca. Wszędzie kratery i duże ubytki. Osoby, jadące tą drogą w czasie dużych opadów deszczu bądź roztopów, mają do pokonania drogę przez mękę i nie wiedzą do końca, czy dojadą do swoich domów. Szanowny Panie Burmistrzu, nadeszła pora na naprawianie dróg miejskich i gminnych po zimie.

Więcej o wronieckich drogach już za tydzień, w następnym „Felietonie drogowym”.