Święto pułku kontynuacja

Wojsko zebrało się w olszynkach. Były pojazdy wojskowe, sprawny i gotowy pojazd bojowy typu Rosomak wraz z załogą, historyczne grupy rekonstrukcyjne wraz z pojazdami również sprawnymi, które przygotowały potyczkę nawiązującą do „Cudu nad Wisłą” z roku 1920 na terenie olszynek oraz jedyna w Polsce rekonstrukcja jednostki TBŻiP 15 pułku ułanów poznańskich – jednostka konna.

Krótko mówiąc 8 czerwca było bardzo historycznie z okazji święta 56 pułku piechoty.

Artykuł stanowi kontynuację tekstu z tej publikacji.

Pomimo upału – bo trzeba przyznać pogoda dopisała aż nadto – miłośnicy militariów ubrani w pełne mundury przedstawiali historię związaną z 56 pułkiem piechoty.

W skład przygotowanej imprezy wchodziło rozstrzygnięcie konkursu plastycznego w tematyce militarnej. Wyłoniono pokaźną liczbę wyróżnionych prac. Szkoda tylko, że w większość zwycięzców łącznie z podium nie pojawiło się by odebrać nagrodę osobiście. Na pewno żołnierz wręczający ów nagrody w szkołach podstawowych wywoła furorę.

Chwilę później odbył się pokaz umundurowania w piechocie na przełomie wieków. Od historycznych replik aż do aktualnego umundurowania. (Zapraszamy do galerii w dole artykułu.)

Po pokazie, zaczęto przygotowywać teren na którym ukazano rekonstrukcję bitwy. W międzyczasie wszyscy chętni mogli z bliska przyjrzeć się pojazdom historycznym i współczesnym oraz działu polowemu o pseudonimie „Kasia”. Tutaj ciekawostka: Załoga Rosomaka pozwoliła nam zrobić zdjęcie wnętrza pojazdu, ale bez flesza.

Tuż przed bitwą historyczną odbyły się pokazy zatrzymywania pojazdu zbliżającego się do posterunku strzeżonego przez współczesne wojsko. Odegrano dwa warianty – pokojowe zatrzymanie pojazdu do kontroli oraz reakcję żołnierzy na sytuację bardziej agresywną ze strony zbliżającego się pojazdu.

Następną częścią pokazów należała do Reprezentacyjnego Oddziału Kawalerii Towarzystwa byłych Żołnierzy i Przyjaciół 15. Pułku ułanów poznańskich w skład których należy: 4 konie, 3 jeźdźców i stanowisko karabinu maszynowego przewożonego na jednym z wierzchowców. Jednostka jest unikatowa w skali kraju, ponieważ jest to jedyna rekonstrukcyjna jednostka. Trzeba przyznać, zabawa musi być bardzo czasochłonna, ponieważ oprócz zebrania historycznego wyposażenia trzeba też wyszkolić konie.

Rozległy się detonacje pirotechniczne i na teren wkroczyły historyczne jednostki Wojska Polskiego, które pod ostrzałem wycofały się do punktu opatrunkowego. Na pomoc ruszyła armia ochotnicza, osłaniając wycofujące się jednostki.

Trzeba przyznać rekonstrukcja robiła wrażenie nie tylko ze względu na skalę ale ze względu na to, że w takim skwarze znalazła się grupa osób, która w pełnym umundurowaniu przygotowała ów pokaz. Dlatego wypada obejrzeć obszerną fotorelację:

Kliknij w miniaturkę aby przejść do galerii.