Wasze świnie pragną rozrywki!

Od początku roku obowiązuje unijna dyrektywa, która nakazuje hodowcom świń zapewnić im rozrywkę! Jeśli posiadasz więcej niż 10 osobników i dostajesz unijne dotacje, musisz zagwarantować swojej hodowli możliwość rozerwania się – miejsca do rycia, coś do obgryzania albo przynajmniej drewniane zabawki. Droga UE, a może kablówkę i mobilnego Facebooka? 

Unia Europejska to instytucja, która nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Myślałem, że uznanie ślimaka rybą, pomidora owocem oraz regulacje koloru mleka i kształtu banana osiągnęły apogeum abstrakcji. Nic bardziej mylnego. Tym razem europejscy politycy postanowili uszczęśliwić… świnie. Tezy stawiane przez eurodeputowanych są równie przekonujące, co obietnice premiera Tuska, a ich skuteczność łatwo zmierzyć poziomem ironii, której w Internecie mnóstwo.


Być może coś w tym jednak jest. W zeszłym roku przeprowadzono największe w historii badanie genomu świni i okazało się, że niewiele różni się on od ludzkiego. Według naukowców, świnie cierpią z powodu tych samych chorób co ludzie – otyłość, choroba Parkinsona, choroba Alzheimera. Eksperci w dziedzinie genetyki uważają, że kluczem do stworzenia nowych metod leczenia człowieka jest dokładnie poznanie świńskiego genomu. Jeśli wierzyć, że naprawdę świnie są genetycznie zbliżone do ludzi, to łatwo dojść do wniosku, że mają te same potrzeby. Też chcą kochać, zmieniać świat i realizować marzenia!

Rozpieszczanie naszych genetycznych sióstr i braci jest jedynie wynikiem bezdusznego konsumpcjonizmu. Eurokraci doszli do wniosku, że szczęśliwe świnie dają lepsze mięso. To znaczy, że jeśli zapewnisz swojej świni rozrywkę, to zjesz lepszego schabowego. Straszne, prawda?

Waldemar Andrzejewski