Podsumowanie roku 2011 i symboliczna zmiana warty w redakcji

Rok 2011 zapisze się w historii każdego Wronczanina, dla nas będzie to szczególny rok. Ponieważ było to pierwsze 365 dni, od 1 stycznia do 31 grudnia tego portalu. Dla mnie to szczególny artykuł, ponieważ będzie on moim ostatnim dla portalu Wronczanie.pl.

Trochę się wydarzyło we Wronkach w minionym już roku 2011. Było o czym pisać, ciągle się coś działo, a my próbowaliśmy za tym nadążyć. Nie wpadając w samozachwyt myślę, że jak na hobby, to egzamin zdaliśmy na mocną czwórkę. Przyjrzyjmy temu, co się wydarzyło.

Styczeń.
Rok 2011 rozpoczęliśmy od informacji na temat Muzeum Więziennictwa we więziennej wieży ciśnień. Po początkowym entuzjazmie i gorącej dyskusji, temat ucichł. Z perspektywy mieszkańców ważnym wydarzeniem była sytuacja Warty i jej podnoszenie się, aż w końcu podtopienie niżej położonych terenów. Sympatyczne było, gdy takie świeżynki jak my zostaliśmy zauważeni i chciano przeprowadzić z nami wywiad do Gońca Wronieckiego. Dla naszego portalu ważne był konkurs fotograficzny zatytułowany „Wronki zimą”. Warto pokazać zwycięską fotografię, choćby ze względu na to, co dzieje się za oknem teraz…


Piękne zdjęcia wykonane przez Jana Kwaśnego. Nie bez powodu to zdjęcie zwyciężyło. Patrząc na nie przez pryzmat sytuacji za oknami, można tylko westchnąć zrezygnowanym.

Luty.
Drugi miesiąc rozpoczął się od głośnej sprawy. Pewien „dowcipniś” przebił opony w 80 samochodach, co mogło dać wynik nawet 320 opon przebitych w jedną noc. Może ktoś zgłosił to do Księgi Rekordów Guinnessa? Dla nas ważna była możliwość wyboru Wronczanina Dwudziestolecia za pomocą naszego portalu, internauci wskazali Wojciecha Kaszyńskiego. Sprawa w którą zaangażowaliśmy się najbardziej dotyczyła możliwości uruchomienia dodatkowego pociągu do Wronek w godzinach wieczornych. Wraz z użytkownikiem sasho33 pomagaliśmy zdobywać podpisy pod petycją.


Patrząc na osiągnięcia tych ludzi, trudno od razu wybrać tę postać, która najbardziej przysłużyła się Wronkom w ostatnich dwóch dekadach.

Marzec.
Dokładnie 27 marca 2010 roku wystartowaliśmy, a rok później święciliśmy rok istnienia. Niestety dla niektórych ten miesiąc będzie wspominany bardzo źle. 15 marca, Wronki obiegła smutna wiadomość o załamaniu się lodu pod dwojgiem dziećmi na jeziorze Radziszewskim w Chojnie. Niestety druhowie z OSP Wronki nie zdołali przywrócić akcji serca 9-latkowi, jego 13-letni brat na szczęście przeżył. Prosimy o rozwagę, teraz nie ma lodu, z zima znów może pożegnać nas dopiero w marcu. Ciekawostką może być występ Filipa Bednarka w meczu reprezentacji U-19 Polski i Norwegii. Filip Bednarek to wychowanek Amiki Wronki, obecnie jest rezerwowym bramkarzem holenderskiej drużyny Twente Enschede, w zeszłym miesiącu gościł w Krakowie w pamiętnym meczu Wisły z Twente.


Niektórym znany jako „Małpa” uczęszczał kiedyś do Szkoły na Leśnej, teraz czeka na swoją szansę zaprezentowania swych umiejętności między słupkami wicemistrza Holandii.

Kwiecień.
W tym miesiącu działaliśmy dość słabo. Mało się działo albo to my opadliśmy na jakiś czas. W każdym bądź razie, warty uwagi jest turniej żeńskich koszykarek Leśna Arena 2011. Na Leśną zjechały koszykarki m. in. z Opalenicy i Trzcianki, a gospodynie turnieju UKS Leśna zajęły drugie miejsce. Teatr „Odgrywane Kapsle” pod batutą Ilony Fudali zaprezentował ciekawą i sympatyczną sztukę „Zapomniany Diabeł”. Jedną z głównym ról zagrał nasz administrator i programista – Jędrzej Skrzypczak.


Nasz administrator, a także aktor teatralny. Odgrywał rolę Marcina Kabata w spektaktlu „Zapomniany Diabeł”.

Maj.
Maj no i Dni Wronek. Wronczanie mogli się dowiedzieć o dwóch zespołach Wronieckich, które zagrały w święto miasta. 1 maja koncert dała Nemora, a dwa dni później bardziej znany Zgon zaprezentował kawałki z nowej płyty. Ponoć gwiazdą Dni Wronek był Stachursky, jednak naszym zdaniem Nemora i Zgon dała większy popis. W tym samym miesiącu strażacy z OSP Chojno i OSP Jasionna wzbogaciły się o nowe wozy strażackie, dwa renault zastąpiły stare wysłużone stary. Swój chrzest bojowy miały w Chojnie podczas największego pożaru powierzchniowo w zeszłym roku. Spłonęło 2ha poszycia leśnego.


Gaszenie pożaru rozżarzonego lasu podczas upału wyciskała z grubo ubranych strażaków wszystkie poty.

Czerwiec.
Na półmetku minionego roku informowaliśmy Was o zanieczyszczonej Warcie, przez nieznany czynnik brudzący wodę prosiliśmy o zaprzestanie pojenia zwierząt na czas rozwiązania sprawy. Pod koniec miesiąca odbyły się zawody strażackie jednostek MiG Wronki. Zawody stały na wysokim poziomie, a o końcowym podium przesądził ułamek punktu. Wśród mężczyzn zwyciężyli druhowie z OSP Jasionna, a za nimi, słabsi o 0.30 punktu była jednostka z OSP Wronki, dla porównania przewaga Wronek nad trzecią drużyną z OSP Marianowo wynosił „aż” 2.95 punktu. Wśród kobiet była jeszcze większa rywalizacja. Tryumfowały druhny z OSP Jasionna z wynikiem 159.60, a za nimi gorsze o 0.07 były zawodniczki z OSP Amica. W czerwcu odbył się jeszcze Leś-Tech 2011 czyli Otwarty Turniej eSportu i Robotyki Amatorskiej w szkole na Leśnej. Gracze rywalizowali w wirtualnym świecie gier komputerowych, a także w walkach sumo robotów. W tym roku odbędzie się druga edycja tego interesującego projektu. Ponownie obejmiemy patronat nad tą imprezą.


Drużyna OSP Wronki po odebraniu nagrody za drugie miejsce. Oprócz wywalczonej pozycji, ważne jest, aby ludzie wiedzieli, że ich bezpieczeństwo leży w dobrych rękach.

Lipiec.
O tym miesiącu wiele osób chciałoby jak najszybciej zapomnieć. Ten miesiąc będzie w całości poświęcony interwencjom strażaków z OSP Wronek. Jednak na ironie w tym miesiącu działy się najciekawsze rzeczy w minionym roku we Wronkach. W przeciągu 48 godzin strażacy z Wronek dwa razy byli zmuszeni do poszukiwań topielców. Najpierw nurkowie z Konina i Poznania wyłowili ciało z jeziora w Samołężu, a niecały dzień później strażacy z Wronek odnaleźli kolejnego zaginionego, który utopił się w rowie. Kolejne dni były próbą dla strażaków z całej gminy oraz dla samych mieszkańców. Fala ulew jakie nawiedziły Wronki dała się we znaki wszystkim. Strażacy przez siedem dni pomagali Wronczanom w walce z żywiołem, jadąc do interwencji 118 razy. Swoje wyjazdy druhowie rozpoczęli od pomocy swoim kolegom z Obrzycka. Zapewne dla strażaków, miłą odmianą był wyjazd do wykolejonego pociągu. Zaprezentowaliśmy wam codzienną aktualizację sytuacji na torowisku po tym wypadku. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Szczęście w nieszczęściu, że był to pociąg towarowy z węglem, a nie z chemikaliami. Co gorsza mógł być to pociąg z pasażerami…


Autor – Marcin Pomianowski Zdjęcie roku Głosu Wielkopolskiego. Strażak z kluczami do węży na tle ulicy Polnej we Wronkach.

Sierpień.
Przez znaczną część sierpnia nie działo się wiele. Część ludzi nadal odczuwała skutek lipcowych ulew i naprawiała to co zniszczyła woda. Pod koniec miesiąca dopiero działo się coś interesującego. Pożar elektrowozu na stacji we Wronkach. Coś pechowe dla pociągów były Wronki tego lata. Rozpoczęcie sezonu przez Błękitnych Wronki, na dzień dobry zremisowali, potem przegrali ważny mecz ze Świtem Piotrowo. Najbardziej kontrowersyjna była wieść o zakazie użytkowania przedszkola nr 1 przez komendanta KP PSP w Szamotułach Alberta Kłaczkiewicza. Burmistrz Mirosław Wieczór zwrócił się o wyrażenie opinii o przedszkolu do Komendy Wojewódzkiej PSP w Poznaniu.


Praca w ciasnej lokomotywie z kilkukilogramową butlą powietrza na plecach do najwygodniejszych robót nie należała. Na szczęście pożar był niewielki.

Wrzesień.
Nowy rok szkolny, a dla większości z nas problem dotyczący gospodarowaniem czasu. Czasem trudno było dzielić czas między szkołą, a portal. Jednak dawaliśmy radę. Wronczanie mogli rozpocząć nowy miesiąc w rytm muzyki Farben Lehre, koncert tego zespołu odbył w Karczmie Brackiej. Kręglarze, których patronujemy rozpoczęli swój sezon. Harcerze we Wronkach mieli swoje 95. lecie, z tego powodu miała miejsce bardzo miła impreza w Nowej Wsi. Dzięki premierowi Tuskowi, który odwiedził Wronki w ramach kampanii wyborczej pękło nam milionowa odsłona. Co niezwykle nas ucieszyło, gdy tworzono ten portal, nikt nie przypuszczał, że aż tak się rozwiniemy. Zaś pan premier, zwiedził Wronki i dwóch naszych największych pracodawców. Spał w Rzecinie. Sama wizyta, nie była nagłośniona. Dowiedzieliśmy się o tym dzień wcześniej.


Premier Donald Tusk podczas śniadania w Rzecinie. Noc spędził w gospodzie, stwierdził że dawno tak dobrze nie wypoczął.

Październik.
Ten miesiąc również do najradośniejszych nie należał. Jednak zaczął się dość pozytywnie. Błękitni Wronki ograli po 35-latach Spartę Szamotuły w rozgrywkach ligowych, co mentalnie jest dużym sukcesem. Następnie miał miejsce połączony koncert zespołów Raggafaya i wronieckiego Zgonu. Co stoi we frekwencyjnym kontraście do koncertu Ascetoholix. Na ich koncercie zjawiło się około 25, a na koncercie Zgonu i Raggafaya w Karczmie Brackiej, trudno było postawić nogę. Niestety potem były dwa przykre wypadki. W przeciągu tygodnia tragicznie swoje życie skończyło dwóch Wronczan, ginąc pod kołami pociągu. W październiku doszło jeszcze do bardzo groźnego pożaru, ogień strawił motel Karo na ul. Leśnej. Tragiczny finał sprawy tego pożaru miał miejsce pod koniec miesiąca, gdzie samobójstwo popełnił właściciel spalonego motelu. Dla nas był to szczególny miesiąc, ze względu na to, że dzięki redaktorce Marcie Herckiej mogliśmy opowiedzieć przed kamerą Polsatu o naszym hobby. Ekipa Interwencji odpowiedziała na apel Marty dotyczący możliwości pomocy rodzinie Fittów ze Smolnicy i tak, pomogliśmy tej biednej rodzinie oraz sami mieliśmy swoje pięć minut, lekko stresujące, ale przyjemne.


Przemysław Małecki podczas meczu w Szamotułach, kapitan zespołu i filar w linii pomocy. W Błękitnych gra od początku reaktywacji.

Listopad.
Zaraz na początku miesiąca ze stanowiska trenera Błękitnych Wronki zwolniono Sławomira Dyzerta. Co było dla niektórych małym szokiem. Kilka dni później piłkarze w ostatnim ligowym meczu we Wronkach zagrali dla trenera. Rozgromili NKS Niepruszewo 8-0. Równie zmienne nastroje zagościły we Wróblewie, Czarni po czarnej serii, zdołali w ostatnim meczu rundy zwyciężyć mecz ligowy. Ciekawej działo się w kręglarstwie. Wicemistrzynią Polski juniorów została Marta Woźniak co jest sporym sukcesem. Trzeba przyznać, że patrząc na wyniki, to śmiało można stwierdzić, że Wronki kręglami stoją. Ważnym wydarzeniem kulturowym było odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej Witoldowi Siwińskiemu, w jego setne urodziny. Inny Wronczanin promował swoją książkę o Wronieckiej farze. 11 listopada w czasie obchodów Święta Odzyskania Niepodległości odsłonięto tablice pamiątkową osób internowanych do Zakładu Karnego we Wronkack. W listopadzie odbył się również cykl pięciu turniejów piłki nożnej Amica Cup. Objęliśmy patronat medialny nad tymi imprezami. Warte wzmianki jest przeprowadzenie przez Waldka Andrzejewskiego wywiadu z nowym dyrektorem WOK-u Michałem Poniewskim, owa rozmowa jest jedną z najlepiej przeprowadzonych rzeczy na naszym portalu.


Wronieccy kręglarze święcili w minionym roku niemałe sukcesy. Oprócz medalu Marty Woźniak, Mateusz Kląskała został złotym multimedalistą.

Grudzień.
Miesiąc rozpoczął się od dyskusji na dość ważny temat dotyczący Wronek, a mianowicie od dyskusji o tzw. obwodnicy Wronek. Do Wronek dotarł pociąg wymieniający podkłady kolejowe. W międzyczasie udało się w końcu wystartować Wronieckiej komunikacji publicznej. To kolejny zwiastun tego jak Wronki się rozwijają. Teraz przy znajomości przystanków i rozkładów można szybciej dostać się z Zamościa do Nowej Wsi lub na Borek. Do naszej kręgielni zjechali kręglarze z różnych zakątków Wielkopolski na świąteczny turniej organizowany przez Klub Kręglarski Dziewiątka Wronki. Dla nas ważne było to, co zdołaliśmy spontanicznie zorganizować w rocznicę wybuchu powstania wielkopolskiego. Mała uroczystość, ale dla biało-czerwonego ducha było to niezwykle ważne. Dzień później daliśmy się ponieść magii wspólnego kolędowania z bratem Kordianem i innymi Wronczanami. Impreza miała swoją moc duchową, dała cel wiele radości, każdemu przybyłemu, a brat Kordian znów pokazał, jakim jest świetnym organizatorem. Niestety rok pożegnaliśmy tragicznie, ze względu na śmierć wronczanina przechodzącego przez przejście dla pieszych.


Oprócz wielkich i nowoczesnych ciągników, startowały także mniejsze i starsze. Jeden wraz z właścicielem liczył 102 lata.

Kończąc podsumowanie, ale nie kończąc jeszcze artykułu. Chcielibyśmy życzyć wszystkim naszym czytelnikom wszystkiego dobrego w już rozpoczętym 2012 roku. Aby przyszłoroczne podsumowanie było uboższe o te nieprzyjemne wieści. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy.

Teraz coś osobistego. Tym artykułem kończę swoją przygodę z portalem Wronczanie.pl. Można by rzec, że odchodzę do konkurencji. Co jest prawdą. Z Wronczanami, byłem od samego początku istnienia. Mniej lub bardziej się angażując w te hobby. Proszę o tym nie zapominać, że jest dla redakcji dodatek do życia i codziennych obowiązków. Mogę jedynie żałować, że nie o wszystkich ważniejszych rzeczach napisałem czy napisaliśmy. Szczególnie ostatnie dwa miesiące są ubogie w niektóre wydarzenia. Nastąpiła również mała symboliczna wymiana, w moje miejsce wchodzi mój brat, któremu życzę jak największej motywacji i chęci do tej pracy społecznej. Niech portal się stale rozwija. Pomysły są ciekawe i ambitne. Jak jakiś czas temu Tobiasz Chożalski, tak ja teraz idę do tygodnika Dzień Szamotulski, okazjonalnie będę pojawiać się w Głosie Wielkopolskim. Nie odchodzę również od internetu, często fotografie oraz wideo będą się pojawiać na stronie Szamotuly.naszemiasto.pl. Zachęcam również do odwiedzania tej strony oraz co piątek do kiosków. Dziękuje czytelnikom za współpracę na Wronczanach, już zawsze będę mówił, że zaczynałem na własnych śmieciach.

Pozdrawiam,
Karol Grajewski,
Głos Wielkopolski,
bez odbioru, schodzę z pokładu.

Polecam przejrzenie wszystkich stron z nowościami, aby zobaczyć jak dorastaliśmy. Link.