Błękitni Wronki: rzeź niewiniątek dla trenera

Kibice, którzy wybrali się w dzisiejsze popołudnie do Popowa na mecz Błękitnych Wronki byli świadkami prawdziwego koncertu strzeleckiego Wronczan.

Piłkarze zmobilizowali się na ten mecz, zagrali dziś dla swojego byłego opiekuna, zwolnionego w tym tygodniu – Sławomira Dyzerta. Pokonali ostatni w tabeli NKS Niepruszewo, aż 8:0 (2:0). Sześć bramek strzelił Przemysław Szała.

Mecz z Niepruszewem był debiutem trenerskim na ławce trenerskiej seniorów – Grzegorza Figasa, który zastąpił na stanowisku I trenera Błękitnych Wronki zwolnionego w tym tygodniu Sławomira Dyzerta. Zdegustowana decyzją zarządu klubu drużyna chciała jak najlepiej pożegnać się z będącym na meczu byłym opiekunem Błękitnych.

Grzegorz Figas nie miał do dyspozycji trzech zawodników pierwszego składu: Łukasza Najdka, Macieja Stachowiaka i pauzującego za zgromadzenie czterech żółtych kartek – Tomasza Paula. Natomiast do składu powrócił Patryk Drózd. Z porównaniem do ostatniego spotkania w wyjściowej jedenastce mieliśmy prawdziwe przemeblowanie.

W formacji obronnej dokonano trzech zmian, w linii pomocy również trzy, tylko atak i oczywiście bramkarz nie został zmieniony. W obronie niezmienny został tylko Fabian Myszkowski, a w ataku kapitan zespołu – Przemysław Małecki.

Błękitni Wronki:
27. Disterheft

2. Myszkowski
6. Zalewski
17. Śniegowski
20. Sambou

7. Barłóg (19. Tomkowiak)
10. Małecki (K) (9. Mazański)
16. Wyrowski
18. Baranowski (13. Anioł)

11. Szała
14. Majchrzak (5. Drózd)

Rezerwowi: 1. Siuda, 5. Drózd, 9. Mazański, 13. Anioł, 15. Pawlak, 19. Tomkowiak

Worek z bramki został otwarty już w 1. minucie spotkania. Po pierwszej akcji Błękitnych, najczujniej w polu karnym zachował się Przemysław Szała i dał Błękitnym prowadzenie. Obrońca próbował wybić piłkę z przed własnej bramki i trafił futbolówką Jakuba Wyrowskiego, piłka trafiła pod nogi Szały, a ten umieścił piłkę w siatce. Pięć minut później było już 2:0, ponownie autorem bramki został Szała. Asystentem przy bramce został Robert Barłóg, który popisał się dobrym podaniem z prawej strony boiska. Szała uderzał na raty, przy drugiej połowie był już bezbłędny.

Po tej bramce mecz się wyrównał. Cały czas to Błękitni prowadzili grę i grali swoje, jednak rozgrywali tak na ile im przeciwnik pozwalał, a Ci po stracie dwóch bramek otrząsnęli się. Mieli swoje akcje i dwa razy poważnie zagrozili bramce strzeżonej przez Macieja Disterhefta. Piłkarze z Niepruszewa wykorzystali przeciętny występ w pierwszej połowie debiutującego w lidze Adama Śniegowskiego i Artura Zalewskiego, który był kolejnym piłkarzem sprawdzanym na prawej stronie obrony.

Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. Błękitni również nie stworzyli sobie dobrej okazji do strzelenia bramki. W 8. minucie spotkania po rzucie rożnym wykonywanym przez Małeckiego piłkę głową do Szały odegrał Fabian Myszkowski, ale ten uderzył niecelnie z woleja mając przed sobą bramkę. Najbardziej z bramek cieszyli się podopieczni trenera Orlików Amiki Wronki – Przemysława Szały, młodzi adepci futbolu przybyli na mecz dopingowali swojego trenera oraz drużynę Błękitnych.

Druga połowa to popis Wronczan. Bramka otwierająca drugą odsłonę spotkania padła szybciej, niż ta która otwierała mecz. Autorem najładniejszej bramki w tym spotkaniu został Jakub Wyrowski, po indywidualnym rajdzie i minięciu zawodników NKS-u jak pachołków oddał płaski strzał z około 20m. Strzał był słaby, ale na tyle celny że piłka potoczyła się tuż obok słupka przy stojącym w miejscu w bramkarzu.

49. minuta to sprytnie i zabójczo wykonany rzut wolny Błękitnych. Kiedy wszyscy spodziewali się dośrodkowania Julesa Sambou, ten podał prostopadle do wybiegającego z muru Małeckiego, który dobiegł do końca boiska, wycofał piłkę na 11 metr do Szały, a ten skompletował hat-tricka.

Na dziesięć minut gra się uspokoiła i przypominała to co działo się na boisku w pierwszej połowie po strzeleniu dwóch bramek. W 58. minucie nastąpiła pierwsza zmiana, za Roberta Barłóga, asystenta przy dwóch bramkach do gry wysłany został Jakub Tomkowiak.

W 60. minucie było już 5-0, dobrym prowadzeniem piłki popisał się Łukasz Majchrzak, wbiegł w pole karne po linii, dobiegł prawie do końca boiska i dośrodkował piłkę prosto na nogę Szały. Warto zaznaczyć, że to Szała wywalczył piłkę przecinając wybicie bramkarza, potem odebrał ją obrońcy, a na końcu podał ją do Majchrzaka.

Trener Figas zarządził drugą zmianę, za rozgrywającego dobre zawody Szymona Baranowskiego na boisko wszedł Szymon Anioł. Kolejna zmiana miała miejsce w 71. minucie, za Łukasza Majchrzaka trener Figas wpuścił powracającego do gry Patryka Drózda. Trzy minuty później zółtą kartką za strzał na bramkę po odgwizdaniu spalonego, ukarany został Jakub Tomkowiak i nie zagra w kolejnym w spotkaniu.

W 75. minucie dobrą dwójkową akcją popisali się Wronieccy juniorzy, Wyrowski sklepał piłkę z Zalewskim, ten drugi popędził prawą stroną i dośrodkował piłkę prosto na głowę Szały, który nie miał problemu z wykorzystaniem świetnego dogrania. Po tej bramce boisko opuścił Przemek Małeckim, a w jego miejsce do boju wysłany został Bartek Mazański.

Chwilę później było już 7-0, a swoją czwartą bramkę z rzędu strzelił Szała. Wcześniej miał dwie nieudane próby, które powinny zakończyć się bramkami, ale do trzech razy sztuka i liczba bramek napastnika Błękitnych zatrzymała się na sześciu.

Dzieła zniszczenia dopełnił Szymon Anioł, który po podaniu Wyrowskiego zdecydował się na strzał z dystansu. Dobra decyzja i dobre wykonanie. Tym razem bramkarz rzucił się do interwencji ale nie skutecznie. Wprowadzony do gry w drugiej połowie pomocnik po strzeleniu bramki pozdrowił uniesioną ręką siedzącego na trybunach byłego trenera Sławomira Dyzerta, dedykując tą bramkę właśnie jemu.

Chwilę potem sędzia odgwizdał koniec spotkania. Właśnie tak Błękitni żegnają się z Wronkami w tej rundzie. Do rozegrania w tym roku pozostał tylko jeden mecz, za tydzień Błękitni jadą do Dusznik. Tylko przez parę minut w pierwszej połowie goście z Niepruszewa dotrzymywali tempa piłkarzom Błękitnym, a tak to wynik nie pozostawia złudzeń.

W drugiej połowie znacznie lepiej zagrali juniorzy – Adam Śniegowski i Artur Zalewski, ten drugi nawet zaliczył asystę. Fakt, że nie mieli dużo pracy w drugiej części spotkania to już inny temat. Dobre zawody na lewej stronie linii pomocy rozegrał Szymon Baranowski, grał solidnie w obronie i w ataku.

Po spotkaniu odbył się symboliczny grill piłkarzy i sztabu szkoleniowego wraz ze Sławomirem Dyzertem. Właśnie to najlepiej obrazuje jaka atmosfera i jak układała się współpraca między trenerem, a piłkarzami. Ci drudzy najlepiej jak mogli podziękowali za współpracę swojemu byłemu opiekunowi, gromiąc przeciwnika 8-0.

Tym razem wyróżnienie będzie nietypowe, bo wyróżniona osoba nie będzie piłkarzem. Również redakcja chce podziękować Sławkowi Dyzertowi, za te cztery miesiące pracy we Wronkach. Tchnął w drużynę ducha współpracy i sportowej rywalizacji, żaden zawodnik pod wodzą trenera Dyzerta nie był niedoceniany. Atmosfera w drużynie była niesamowita, a każdy mecz dla piłkarzy i trenera był przyjemnością.

Sytuacja w tabeli robi się coraz ciekawsza, o awans będzie trudno. Jednak baraże są realne. Dzisiejsza porażka Świtu Piotrowo w Rakoniewicach jest bardzo pomocna. Sokoła Pniewy prawdopodobnie nikt nie powstrzyma w drodze po awans, jednak wicelider Świt Piotrowo ma nad trzecią drużyną – Sokołem Rakoniewice przewagę tylko dwóch punktów. Nad Błękitni ta przewaga wzrasta do pięciu oczek, ale można się załamywać.

Błękitni WronkiNKS Niepruszewo
8:0 (2:0)
Bramka 1. Przemysław Szała, asysta Jakub Wyrowski
Bramka 5. Przemysław Szała, asysta Robert Barłóg
Bramka 45. Jakub Wyrowski, asysta Robert Barłóg
Bramka 49. Przemysław Szała, asysta Przemysław Małecki
Bramka 60. Przemysław Szała, asysta Łukasz Majchrzak
Bramka 75. Przemysław Szała, asysta Artur Zalewski
Bramka 83. Przemysław Szała
Bramka 90. Szymon Anioł, asysta Jakub Wyrowski

Karol