II Turniej im. Macieja Chojana – dzień I

Dziś, na hali sportowej przy ulicy Polnej, odbyła się pierwsza część turnieju piłki nożnej halowej, poświęconego pamięci Macieja Chojana. W sobotę rywalizowali młodzieżowcy oraz odbyły się eliminacje do turnieju głównego, który odbędzie się jutro.

II Turniej im. Macieja Chojana jest nawiązaniem do ubiegłorocznej imprezy, w której udział wzięły 33 zespoły. Na pierwszy ogień poszły drużyny młodzieżowe. Najlepszy okazał się zespół Błękitnych Wronki. Drugie miejsce przypadło Warcie Międzychód, a trzecie Zielonym Gaj Mały. Tuż po nich do rywalizacji przystąpiły drużyny w kategorii Open. 9 zespołów rywalizowało w trzech grupach, stawką był awans do niedzielnego turnieju finałowego.

Grupa A
1. Byki Obrowo 9
2. Czarni II Wróblewo 6

3. Samsung Wronki 3
4. FC Pento 0

Grupa B
1. Warta Sieraków 7
2. Warta Obrzycko 6

3. Wychowankowie Macieja Chojana 4
4. Zieloni Gaj Mały 0

Grupa C
1. Kamile Dobrojewo 7
2. Nałęcz Ostroróg 7

3. Błękitni Zamość 3
4. Śródmieście Wronki 0

Otwarcie niedzielnych zmagań zaplanowano na godzinę 9:45. Do zespołów rywalizujących dołączą zespoły: Przyjaciół Macieja Chojana oraz Czarnych Wróblewo. Finał turnieju ma się odbyć o godzinie 15:30. Tak jak przed rokiem, zwycięzca turnieju na zakończenie rozegra mecz z zespołem gwiazd, gdzie zagrać mają m.in.: Zbigniew Pleśnierowicz, Marek Bajor, Grzegorz Wojtkowiak, Szymon Sawala, Karol Brodowski, Klaudiusz Hirsch, Jacek Dembiński, Bartosz Hinc, Marek Kliszkowiak, Andrzej Borówko, Wojciech Polakowski.

Maciej Chojan przez całą swoją piłkarską karierę związany był z gminą Wronki. Grał we wronieckiej Amice oraz Czarnych Wróblewo, z którymi związał się do końca życia. Jego nominalną pozycją był środek obrony. Odznaczał się niebywałym oddaniem swojemu ukochanemu klubowi. Był wieloletnim dyrygentem formacji obronnej Czarnych, a także filarem swojej drużyny. Nie bez powodu dzierżył opaskę kapitańską, swoim donośnym głosem potrafił zmotywować zespół do jeszcze większego wysiłku. Po zakończeniu swojej piłkarskiej kariery kontynuował pracę nad rozwojem Czarnych. Zawsze widoczny na ławce rezerwowych – jako trener oraz jako prezes. Prywatnie wierny kibic Lecha Poznań. Zmarł niespodziewanie, na kilka dni przed swoimi 33 urodzinami.