[FELIETON] Kto przejmie Wronki? Polemika z radnym Białkiem

Ten felieton być może w ogóle by nie powstał, gdyby nie hasła wyborcze głoszone przez radnego Białka za pośrednictwem Gońca Ziemi Wronieckiej. Czytam jego felietony, przeglądam bloga prowadzonego wraz z radnym Prajsem i nie mogę powstrzymać się od komentarza dotyczącego ewentualnego rządzenia Wronkami przez ludzi z SLD. Przytoczę kilka najciekawszych pomysłów na Wronki serwowanych przez radnego Białka i jego obóz polityczny:

„Wspomnę też o zaniechanej propozycji powołania Rady Młodzieży, która pozwoliłaby młodym ludziom na budowę społeczeństwa obywatelskiego oraz pokazała na czym tak naprawdę polega praca radnych i burmistrza.”
Chodzi panu o młodzież zgadzającą się w pełni z pańskimi rządami, częściowo czy również o taką, która zupełnie nie zgadza się z programem SLD? Jeśli uda się panu objąć posadę burmistrza i dotrzyma pan słowa, będę pierwszym młodzieńcem, który do tej Rady się zgłosi.

„Niestety z przykrością należy stwierdzić, że dzisiaj społeczeństwa obywatelskiego nie mamy i to jest jedna z niewielu rzeczy, która w tych 25 latach wolności się nie udała, a ludzie przestali wierzyć w siłę swojego wyborczego głosu, który w wyborach samorządowych jest szczególnie odczuwalny.” Wolności? Jedna z niewielu? Jak ludzie mają wierzyć w siłę wyborczego głosu po 25-ciu latach „wolności”, skoro w rządzie mamy ludzi wywodzących się z PZPR? Proszę zrozumieć, że ludzie po Okrągłym Stole bardzo mocno zrazili się do polityki. Oni zostali zwyczajnie oszukani. I to w dużej mierze właśnie przez „grubą kreską” pozwalającą komunistom stać się piewcami demokracji.

Wronczanom należy się przywrócenie wiary w człowieka, który będzie sprawował w następnej kadencji funkcję burmistrza. Firmy muszą odzyskać pełne zaufanie do takiej osoby.
Firmy przede wszystkim oczekują zmniejszenia biurokracji, podatków na normalnym poziomie i odpowiednio skonstruowanego prawa. Żaden człowiek personalnie nie jest do tego potrzebny. Zapewniam.

W Sierakowie mają ogólnopolski triatlon, Chrzypsko Wielkie ma tulipany i dni Wędzonej Sielawy, Czarnków – dzień bliźniaka, a Wronki? Dzisiaj miasta promują się poprzez sport i kulturę, i Wronki dzięki Amice i jej drużynie piłkarskiej na tym skorzystały i już nie kojarzą się w kraju tylko z zakładem karnym.
Tutaj się z panem zgadzam. Chciałbym, aby we Wronkach był klub piłkarski z prawdziwego zdarzenia. Taki nasz wroniecki klub. Nie żadna Akademia Lecha i inne zależne od Kolejorza twory. Muszę przyznać, że odważna jest ta pańska sugestia. Na pewno nie jest zbyt nacjonalistyczna?