Samochód wylądował w stawie (GALERIA)

W niewyjaśnionych okolicznościach jadący w stronę Wronek, kierowca BMW X5 na wysokości Nadolnika zjechał z drogi, a następnie wpadł do jednego ze stawów. Kierowca opuścił pojazd o własnych siłach.

Kilkanaście minut przed godziną 23:00 patrolujący policjanci poinformowali dyżurnego, że na wysokości Nadolnika samochód BMW X5 wpadł do stawu. Na szczęście kierowca zdołał opuścić pojazd, za nim ten nabrał wody. Jemu samemu, nic się nie stało.

Na miejsce akcji wysłano straż pożarną z Wronek oraz Szamotuł. Znajdujący się początkowo przy brzegu samochód, ostatecznie zatrzymał się około 10 metrów od brzegu. Tył auta prawdopodobnie zanurzył się w rowie przebiegający przez długość stawu.

Dwójka strażaków wykorzystując specjalne kombinezony weszła do wody, aby połączyć zatopiony samochód do wyciągarki. Ważący ponad dwie tony pojazd udało się wyciągnąć na brzeg, a następnie umieścić na lawecie. O dziwo, mimo kąpieli, w samochodzie dalej paliły się światła pozycyjne.

Przez ponad godzinę droga w tym miejscu była zablokowana. Sprawę bada teraz wroniecka policja.