Juniorzy dają awans Błękitnym w Pucharze Polski

W środę, tj. 5 października drużyna Błękitnych Wronki udała się w podróż do Tarnowa Podgórnego na mecz w ramach Pucharu Polski z tamtejszą Tarnovią II. MKS pokonał gospodarzy 1-4, choć do przerwy było 0-0. Tekstową relację na żywo mogliście śledzić na naszej stronie.

Po zeszłorocznej kompromitacji z Tęczą Lulin oczekiwano od piłkarzy bezproblemowego awansu. Pierwsza połowa mogła zasugerować powtórkę z historii, choć to Błękitni dominowali. Jednak w drugiej połowie zobaczyliśmy w końcu bramki i w końcu wywalczony awans.

Do Tarnowa Podgórnego piłkarze Błękitnych Wronki udali się w bardzo młodym składzie. Zdecydowaną większość drużyny stanowili juniorzy, w samym pierwszym składzie było ich, aż sześcioro. Trzeba przyznać, że wszyscy pokazali się z dobrej strony. Należy pochwalić przygotowanie fizyczne naszych piłkarzy, kolejny mecz i kolejny przeciwnik nie wytrzymał kondycyjnie.

Błękitni Wronki:
M. Siuda – S. Baranowski, A. Zalewski(M. Pawlak), M. Stachowiak(K), A.Śniegowski – R. Barłóg, D. Werda(T. Paul), P. Drózd(D. Nowacki), J. Wyrowski – B. Mazański(A. Janaszek), Ł. Majchrzak

Na ławce rezerwowych znaleźli się jeszcze: Maciej Disterheft, Szymon Anioł oraz Fabian Myszkowski. Do Tarnowa Podgórnego nie pojechali: Łukasz Najdek, Łukasz Kowalski, Przemysław Szała, Przemysław Małecki, Jakub Tomkowiak i Jules Sambou. Z czego Ł. Kowalski i J. Sambou leczą kontuzję.

Jak widać trener Sławomir Dyzert postawił na młodzież, sześciu zawodników w podstawowym składzie było właśnie juniorami: Siuda, Zalewski, Śniegowski, Werda, Wyrowski i Mazański, a trzech następnych weszło z ławki rezerwowych. Trener Dyzert miał nosa do wyboru składu, na boisku gra wyglądała bardzo dobrze, drużyna była zgrana i dobrze zorganizowana.

W mecz lepiej weszli piłkarze Błękitnych, już w 2. minucie Majchrzak mógł dać nam prowadzenie, jednak po prostopadłym podaniu i znalezieniu się sam na sam z bramkarzem trafił prosto w niego. Pięć minut później w świetnej sytuacji znalazł się Drózd, ale z tym samym efektem jak poprzednio. W 12. minucie po raz drugi przed dobrą okazją do strzelenia bramki znalazł się Patryk Drózd, w tej sytuacji bramkarz ledwo zdołał wybronić strzał.

W 15. minucie do głosu doszli goście po dobrej akcji napastnik Tarnovii oddał zbyt lekki strzał i Michał Siuda nie miał problemu z obroną. W kolejnych minutach spotkania dwie okazję do strzelenia bramki miał najlepszy na boisku w pierwszej połowie – Jakub Wyrowski. W 20 minucie po zamieszaniu w polu karnym po rzucie rożnym dla Błękitnych piłkę przed pole karne wybili gospodarze, do futbolówki doszedł właśnie młody zawodnik Błękitnych i oddał strzał, który zatrzymał się na siatce. Dwie minuty później ten sam zawodnik oddał strzał z dystansu, który łatwo wybronił bramkarz. Minutę później również z dystansu strzelał Łukasz Majchrzak i z tym samym efektem.

W 24. minucie, w polu karnym dobrym podaniem obsłużony został Bartek Mazański, mogłaby być z tego bramka po ładnej akcji, ale napastnik Błękitnych przekombinował. Przez następne minuty nie było ciekawych okazji, nie było groźnych strzałów na obydwie bramki. Gra toczyła się na połowie Tarnovii, ale w bezpiecznej odległości od bramki gospodarzy. Dopiero w 34. minucie nastąpiło ożywienie. Patryk Drózd popędził lewą stroną boiska i dośrodkował piłkę w pole karne, tam znalazł się Jakub Wyrowski, którego strzał głową powędrował ponad bramką.

Wtedy nastąpił słabszy moment w grze Błękitnych, a najlepszy w pierwszej połowie gospodarzy. W dwóch sytuacjach sprawdzili czujność i koncentrację bramkarza Wronczan. W 36. minucie piłkarze Tarnovii zaatakowali śmielej i szybkimi podaniami przenieśli się błyskawicznie pod pole karne Błękitnych, obrońcy gości pozwolili wbiec w pole karne jednemu z tarnowian, ale strzał świetnie wybronił Siuda. Trzy minuty później zaspali nasi obrońcy i nasz bramkarz musiał interweniować na przed polu, co zrobił bardzo dobrze.

W ostatniej akcji pierwszej połowy z dystansu uderzał Drózd, ale obok prawego słupka. W te chłodne jesienne popołudnie na stadionie w Tarnowie Podgórnym przybyło około 10 kibiców. Trzeba przyznać, że pogoda nie rozpieszczała. Wiał zimny wiatr, a aura jak i temperatura była typowo jesienna.

Na drugą połowę obydwa zespoły wyszły bez zmian. W drugą część spotkania lepiej weszli gospodarze. W 49 minucie po strzale z rzutu wolnego przed polem karnym Michał Siuda wybił na róg. Trzy minuty później po dobrej akcji Tarnovii, zdołali wrzucić piłkę w pole karne, gdzie do piłki dopadł napastnik, którego strzał głową powędrował nad bramką.

W 55. minucie mieliśmy otwarcie wyniku! Błękitni szybko rozegrali rzut wolny po faulu na Majchrzaku. Dawid Werda dobiegł do prawego narożnika boiska i wrzucił piłkę prosto na głowę świetnie wbiegającego Jakuba Wyrowskiego, który tylko dostawił głowę i umieścił piłkę w siatce.

Zaraz po bramce na 0:1 trener Dyzert przeprowadził potrójną zmianę. Za asystującego podczas bramki Dawidę Werdę na boisko wbiegł Tomasz Paul. Za Bartka Mazańskiego wszedł Adrian Janaszek oraz za bardzo aktywnego i dobrze grającego w pierwszej połowie Dawida Drózda wszedł Dawid Nowacki.

W 59. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Jakub Wyrowski, który świetnie wrzucił piłkę. Do piłki głową dopadł Łukasz Majchrzak, który umieścił piłkę w siatce. Dwa gole w cztery minuty! Jakub Wyrowski wyraźnie poczuł wiatr w żaglach, dobrze został obsłużony podaniem od Roberta Barłóga, jednak jego strzał z dystansu powędrował nad bramką. Chwilę później trener Dyzert zarządził ostatnią zmianę w drużynie Błękitnych, za Artura Zalewskiego na boisku zameldował się Maciej Pawlak.

W szeregi piłkarzy Błękitnych wdarła się lekka dekoncentracja spowodowana dwubramkowym prowadzeniem. Najwyraźniej byli zbyt pewni siebie i wyniku, co potwierdziła bramka na 1:2 w 66 minucie. Z prawej strony na wysokości pola karnego piłkę dośrodkował zawodnik Tarnovii, napastnik z najbliższej odległości i na wślizgu wbił piłkę do bramki ku uciesze miejscowych kibiców. Kolejna sytuacja była szczytem dekoncentracji drużyny Błękitnych. Do tej pory Michał Siuda spisywał się świetnie, ale po tej sytuacji jego ocena diametralnie spadła. Obrońca Błękitnych nie mając do kogo zagrać wycofał piłkę do bramkarza… który piłkę po podaniu od swojego zawodnika złapał. Sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni, na szczęście strzał zatrzymał się na murze.

I to by było na tyle jeśli o okazję gospodarzy w tym meczu. Trener Dyzert po kilku solidnych krzykach przywrócił koncentrację w zespół i do końca meczu już tylko Wronczanie oddawali strzały. W 72 minucie, piłkę z rzutu wolnego zagrał Jakub Wyrowski, w polu karnym piłkę przejął Łukasz Majchrzaka, który wrzucił na głowę Adriana Janaszka, ten mając dużo czasu na przygotowanie się do strzału, gdyż nie był w ogóle atakowany, fatalnie spudłował z główki.

W 75 minucie nastąpił pierwszy z wielu rajdów wprowadzonego w drugiej połowie Tomasza Paula, dobiegł do narożnika boiska i dośrodkował piłkę, mielibyśmy kopię pierwszej bramki lecz strzał głową Łukasz Majchrzaka był zbyt lekki i prosto w ręce bramkarza. To co nie udało się w 75 minucie, udało się dwie minuty później. Po kopii poprzedniej akcji z udziałem tych samych zawodników, dośrodkowanie Tomasza Paula na bramkę głową zamienił Łukasz Majchrzak i można było już w tym momencie uznać awans jako sprawę rzeczywistą.

Jeszcze mieliśmy dwie dobre okazję na podwyższenie wyniku, ale strzał Jakuba Wyrowskiego z rzutu wolnego z odległości około 20 metrów poszybował nad bramką. W 85. minucie mieliśmy bliźniaczą akcję Tomasza Paula, po której padła bramka na 1:3. Jednak tym razem Adrian Janaszek wpadł w bramkarza. Bramka na 1:4 padła w ostatniej akcji meczu. Świetną akcję zapoczątkował Paul, który zagrał do Barłóga, ten doskonale wystawił piłkę Janaszkowi, a ten ustalił wynik spotkania. Zaraz po bramce sędzia odgwizdał koniec spotkania.

Według mnie, na miano najlepszego zawodnika Błękitnych w tym meczu zasługuje bez wątpienia [strong]Jakub Wyrowski[/strong], który zagrał bardzo dobrze w obydwu połowach, w pierwszej połowie jakością gry dorównywał mu tylko Patryk Drózd, a w drugiej Łukasz Majchrzak. Aktywna gra w meczu, zarówno z przodu jak i z tyłu, bramka i asysta. Miód.

W końcu Wroniecka drużyna awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski, o kolejnych przeciwniku poinformujemy państwa wkrótce.

Tarnovia II Tarnowo PodgórneBłękitni Wronki
1:4 (0:0)
Bramka 55. Jakub Wyrowski, asysta Dawida Werda
Bramka 59. Łukasz Majchrzak, asysta Jakub Wyrowski
Bramka 77. Łukasz Majchrzak, asysta Tomasz Paul
Bramka 90. Adrian Janaszek, asysta Robert Barłóg

Karol