Wronczanie o Biało-Czerwonych koszykarzach

Reprezentacja Polski w koszykówce ma szansę dotrzeć do strefy medalowej Mistrzostw Świata. Ten wynik to dla wielu zaskoczenie. Zapytaliśmy wronczan, mocno związanych z koszykówką, co ma wpływ na taki wynik.

Sukces ogromny, tym bardziej, że Polska na tej imprezie zagrała pierwszy oraz od 52 lat. Reprezentacja Polski pokonała już gospodarzy turnieju – Chińczyków, a także między innymi Rosję. Teraz przed Biało-Czerwonymi najtrudniejsze zadanie – pokonać Argentynę.

O sukcesie, zaskoczeniu i przewidywaniach rozmawialiśmy z trzema wronczanami, którzy od wielu lat są mocno związani z koszykówką i śledzą poczynania polskich koszykarzy: Mateuszem Bilskim – trenerem Akademii Koszykówki Wronki, Maciejem Trojankiem – będącym od 10 lat trenerem dziecięcej i młodzieżowej koszykówki w UKS Leśna Wronki, a także Mateuszem Rojem – trenerem Biofarm Basket Junior Poznań.


Jesteś zaskoczony dotychczasowymi wynikami Polaków?

Mateusz Bilski (Akademia Koszykówki Wronki): Jestem zaskoczony, ale oczywiście pozytywnie. Przed MŚ obstawiałem, że wyjdziemy z drugiego miejsca w grupie, a w dalszej części turnieju liczyłem na dobre rozstawienie spotkań. Mam nadzieję, że w następnych meczach kadra pokaże to samo zaangażowanie i serce do walki, co do tej pory oraz pokona kolejnych przeciwników, zajmując jak najlepsze miejsce.

Mateusz Rój (Biofarm Basket Junior Poznań): Polska Reprezentacja w koszykówce po 52 latach awansowała na mundial, bardzo długo nie było nas w reprezentacyjnej koszykarskiej elicie, a więc każdy miał duże nadzieje i oczekiwania odnośnie występów Biało-Czerwonych. Czy jestem zaskoczony dotychczasowymi wynikami? Tak jestem zaskoczony i to bardzo (pozytywnie oczywiście), ponieważ oglądając występy naszych koszykarzy w meczach sparingowych przed mundialem gra Polaków delikatnie mówiąc nie zachwycała, nie mam tu na myśli wyników, bo to nie one są najważniejsze w meczach sparingowych lecz oczywiście zgranie zespołu, przećwiczenie różnych rozwiązań taktycznych w warunkach meczowych, a postawa podopiecznych trenera Taylora była daleka od optymalnej, wyglądaliśmy źle zarówno w obronie jak i w ataku brakowało zrozumienia (obrazowały to najlepiej mecze podczas turnieju w Hamburgu). Dlatego byłem pełen obaw odnoście występu Polaków na mundialu, Całe szczęście dotychczas gramy bardzo dobrze i możemy być dumni z postawy naszych koszykarzy.

Maciej Trojanek (UKS Leśna Wronki): Tak, jestem mimo wszystko zaskoczony, bo nigdy w naszej koszykówce tak dobrze nie było. W świecie koszykówka pod względem popularności, ilości zawodników uprawiających ten sport oraz kibiców zajmuje drugie miejsce. Dla porównania bardzo popularna u nas siatkówka jest na 10 miejscu więc można sobie wyobrazić jak ciężko osiąga się sukces.


Co się złożyło na takie wyniki?

Maciej Trojanek (UKS Leśna Wronki): Moim zdaniem siła drużyny to zgranie, sześć lat wspólnych treningów, do tej pory nieosiągalny w polskim baskecie „team spirit” i „team work”, i spokój oraz wyrachowanie w psychicznym pokonywaniu rywali w ostatnich minutach i sekundach meczu.

Mateusz Bilski (Akademia Koszykówki Wronki): Myślę, że na takie wyniki złożyło się kilka czynników takich jak: mądrość trenera, ogromne zaangażowanie całej drużyny no i Mateusz Ponitka, który pokazuje niebywałą formę i przygotowanie do walki z najlepszymi. Oglądając mecze naszej reprezentacji na tych mistrzostwach, można zobaczyć krew pot i łzy, każdy chce wygrać i za to należy się wielki szacunek!

Mateusz Rój (Biofarm Basket Junior Poznań): Przed mistrzostwami bezpośrednio po losowaniu było dużo głosów i opinii ludzi, że super losowanie, łatwa grupa i tak dalej, ja się z tym absolutnie nie zgadzam. Na Mistrzostwach Świata nie ma słabych drużyn, trzeba zasłużyć (zakwalifikować się), by się tam znaleźć. Co wpłynęło, że dotychczas osiągnęliśmy taki wynik? Uważam, że by odpowiedzieć na to pytanie trzeba się przyjrzeć dotychczasowym meczom: mecz otwarcia z Wenezuelą obarczony dużą presją do tego Wenezuelczycy znakomicie zaczęli mecz 5/5 za trzy pkt w pierwszej kwarcie, pomimo tego Biało-Czerwoni wytrzymali presję, konsekwentnie realizowali założenia taktyczne i dzięki temu wygrali to spotkanie. Następny mecz z gospodarzem – Chinami cała hala poza niewielką grupą polskich kibiców przeciwko nam, lecz polscy koszykarze również wytrzymali presję, grali mówiąc kolokwialnie po prostu swoje, wykazując się niesamowitą walecznością i charakterem w tym spotkaniu szczególnie w końcowej fazie spotkania (ostatnie minuty 4 kw oraz dogrywka) pomimo koszmarnych pomyłek sędziów, bardzo trudnej sytuacji w końcówce 4 kw Polacy dali radę doprowadzić do dogrywki i również wygrali, zapewniając sobie awans do najlepszej 16. Mecz z Wybrzeżem Kości Słoniowej, był bez „większej historii” , gdzie również Polska reprezentacja zwyciężyła. Wracając do czynników, które zadecydowały o postawie Biało-Czerwonych na mistrzostwach to, o ile w meczach z Wenezuelą i WKS Polacy byli zespołem z większym doświadczeniem i bardziej ogranym, to w meczu z Chinami zwycięstwo dała waleczność, nieustępliwość oraz sportowy charakter. Takie czynniki bardzo mocno budują zespół (wytrzymanie presji z Wenezuelą, niesamowity mecz z Chinami), moim zdaniem największą siłą Polaków jest właśnie to, że stanowią ZESPÓŁ, gdzie każdy zna znakomicie swoją rolę w zespole i każdy wywiązuje się ze swoich zadań. O tym, że Polska reprezentacja podczas tych mistrzostw zbudowała znakomity kolektyw, świadczy między innymi postawa naszych koszykarzy, szczególnie podczas momentów gdy „nie idzie” każdy żyje, zawodnicy motywują się wzajemnie, nawet zawodnicy na ławce rezerwowych (ci, co grają mało lub nie grają wcale) są cały czas aktywni, motywują, wspierają. Podsumowując, Polacy na czele z trenerem Taylorem stworzyli po prostu zespół, który UWIERZYŁ, że może zdziałać naprawdę bardzo wiele do tego troszkę sportowego szczęścia i efekty widzimy sami, czego potwierdzeniem był wczorajszy mecz z Rosją, wygrany również po zaciętej walce w końcówce.

Jak daleko mogą dotrzeć?

Mateusz Rój (Biofarm Basket Junior Poznań): Jestem niesamowicie dumny z naszej reprezentacji i życzę im jak najlepie,j by doszli jak najdalej, ale racjonalnie myśląc uważam, że ćwierćfinał to maksimum naszych możliwości na tym mundialu. Trafimy na Hiszpanię lub Serbię, o ile z Hiszpanią uważam, że momentami jesteśmy w stanie nawiązać walkę, to z Serbią raczej nasze szanse na zwycięstwo są znikome. Obym się mylił. Jedno jest pewne, jesteśmy w gronie najlepszych ośmiu drużyn na świecie, samo znalezienie się w tym gronie to zaszczyt i powód do dumy!

Maciej Trojanek (UKS Leśna Wronki): Myślę, że jesteśmy już bardzo wysoko, to przecież pierwsza ósemka świata. Jest zawsze szansa na więcej, chciałbym półfinał. Cieszę się z takiego sukcesu, bo to zawsze napędza dzieci do uprawiania sportu, w tym też koszykówki.

Mateusz Bilski (Akademia Koszykówki Wronki): Oczywiście chciałbym, aby Polska była mistrzem świata, ale stara zasada mówi, że aby być najlepszym trzeba pokonać najlepszych, a to nigdy nie jest łatwe. Dlatego trzeba wierzyć, trzymać kciuki i kibicować naszej reprezentacji!

fot. Pixabay