Taka była kampania – naleśniki, spot, meleks i debata

Zwieńczona czwartkową debatą kampania, w piątek o 23:59 przejdzie do historii, a zacznie się cisza wyborcza, która potrwa do godziny 21:00 w niedzielę. Wtedy zamknięte zostaną lokale wyborcze. Jaka była ta kampania?

Oczywiście cała gmina „przystrojona” jest różnego rodzaju plakatami kandydatów do rady miasta i gminy, rady powiatu czy sejmiku wojewódzkiego. We Wronkach jest bardziej kolorowo niż podczas okresu świąt bożonarodzeniowych. Wronieccy kandydaci wywieszali się na plakatach głównie w witrynach sklepowych. Natomiast ci startujący do powiatu i sejmiku radośnie zagościli na lampach, barierkach i wszędzie tam, gdzie się da. Prym w tym wiedzie Kazimierz Michalak. Niektóre z miejsc zostały tak udekorowane, że kierowcy muszą nieźle się nagimnastykować, aby sprawdzić czy droga jest pusta i można jechać dalej.

Warto zauważyć, że wszystkie komitety stawiały podczas tegorocznej kampanii na banery. Te, mające od kilku do kilkunastu metrów kwadratowych wizerunki, przyozdobiły płoty, rzucając się w oczy potencjalnym wyborcom. Po wyborach taki baner może mieć drugie życie i pomóc zwierzakom znajdującym się w schroniskach. Dlatego apel do wszystkich komitetów. Nie wyrzucajcie banerów, przekażcie je na poczet schronisk, banery bowiem dobrze izolują od wiatru i chłodu, a latem osłaniają od słońca. Jeśli nie będziecie mogli sami ich zawieźć, wystarczy skontaktować się z nami. Zróbcie coś dobrego dla zwierząt.



Duża część kampanii wyborczej odbywała się na Facebooku. Dwa komitety założyły z tej okazji stronę, aby prezentować swój program oraz kandydatów. Część samych kandydatów również założyła swoje fanpejdże, aby wyjść do ludzi w ten sposób. Jeszcze inni w ogóle założyli z tego powodu swoje prywatne konto na Facebooku. Była to pierwsza kampania lokalna, która z całą swoją mocą wykorzystywała internet oraz social media do zdobywania poparcia. Te narzędzia używane były ze swoimi zaletami oraz wadami. Kandydat widział komentarze i mógł się do nich na bieżąco odnosić. Przez co dochodziło do pewnych incydentów słownych, gdy jedna ze stron podjudzała drugą lub swoich wyborców przeciwko konkurentom.

Każdy z kandydatów na burmistrza zaprezentował element gastronomiczny. Paweł Bugaj i jego KWW Dzień dobry dla Wronek postawiło na naleśniki. Ciekawy i oryginalny pomysł. „Słoneczni” wykorzystali jeden z ostatnich cieplejszych dni i serwowali ten rodzaj dania na wronieckim Rynku. Pozostałe dwa obozy nie były tak oryginalne. KWW Razem dla Gminy w osobie samego Mirosława Wieczora postawił na serwowanie kawy, natomiast kandydaci z KWW Sławomira Śniegowskiego rozdali podczas kampanii kilkadziesiąt kilogramów jabłek.

Tak jak w przypadku wszystkich komitetów, królowało osobiste odwiedzanie wyborców i rozmowy z nimi. Szkoda, że tak mało było Pawła Bugaja, podczas debaty wykazał się sporym luzem.

Oczywiście najbardziej rzucającym się w oczy elementem kampanii był wynajęty przez obecnego burmistrza od jednego z wronieckich potentatów przemysłowych pojazd typu meleks, którym kandydat do reelekcji dojeżdżał wszędzie, gdzie w bezmostowych Wronkach chcieli tego wyborcy. Pozostali kandydaci tego komitetu najbardziej widoczni byli w sieci oraz podczas tradycyjnych spotkań z mieszkańcami w ich domach. Zastanawia fakt, dlaczego nie są obecni na zdjęciach wstawianych do sieci przez Mirosława Wieczora.

Przeciwną strategię obrał obóz Sławomira Śniegowskiego, który chciał pokazać, że razem stanowią zespół. Pokazuje to choćby wspólne przekonywanie wyborców na targowisku. Ten elektorat jako jedyny zdobył się nawet na transparent podczas czwartkowej debaty. Kampanię również zakończą razem, podczas pikniku wyborczego w Karczmie Brackiej. Spotkanie zakończy się o 23:59 wraz z rozpoczęciem ciszy wyborczej. KWW Sławomira Śniegowskiego to również jedyny komitet, który zaprezentował swój spot wyborczy.

Zwieńczeniem kampanii była czwartkowa debata zorganizowana przez Wroniecki Bazar. Kto ją przegapił, może ją obejrzeć na stronie organizatora lub na naszym portalu. W tym miejscu.

Co by nie mówić, tegoroczna kampania w porównaniu do tej sprzed czterech lat, to prawdziwy rollercoaster. Na ile zdadzą się starania komitetów i kandydatów dowiemy się wkrótce. Jeszcze raz zachęcamy do uczestniczenia w wyborach. Choćby z tej prostej przyczyny, że gdy oddasz głos, będziesz mógł z czystym sumieniem marudzić.

Moje Wronki – Mój Wybór.