Zamknięcie mostu – trudna sytuacja przedsiębiorców

Zamknięty most to również utrudnienia dla przedsiębiorstw – tych małych i tych dużych. Obecna sytuacja jest dla wielu przedsiębiorców bardzo niekorzystna.

W komentarzach przedsiębiorcy wielokrotnie zwracali uwagę na trudności, wynikające z zamknięcia mostu drogowego. Mniejsze firmy najbardziej odczuwają skutki tej decyzji, gdy trzeba przeprawić się przez rzekę, aby dojechać do klienta i dostarczyć towar. Nadrabianie drogi poprzez jazdę objazdem (Obrzycko, Sieraków) generuje dodatkowe koszty, co dla niektórych może być bardzo dużą barierą, choćby ze względu na wcześniej podpisane umowy. A raczej niemożliwe, aby kontrahenci podczas ich spisywania, brali pod uwagę fakt zamknięcia jedynego mostu.

O opisanie trudności, wynikających z tej decyzji, poprosiliśmy wronieckich przedsiębiorców, w tym jednego z dwóch największych wronieckich zakładów. Grupę Amica zapytaliśmy m.in. o to jak wygląda przepływ informacji pomiędzy firmą a instytucjami. A także, jak układa się ich współpraca z podwykonawcami, którzy muszą pokonać Wartę.



Odpowiada Maciej Fliger specjalista ds. komunikacji zewnętrznej.

Zaistniała sytuacja stanowi bardzo duże utrudnienie dla pracowników fabryki mieszkających po drugiej stronie rzeki – we Wronkach, a także w miejscowościach z takich kierunków jak Czarnków, Wieleń, Chojno. Oprócz czasu potrzebnego na dotarcie do pracy i odległości, którą pracownicy muszą pokonywać na piechotę, poważnym problemem jest brak miejsc parkingowych na Zamościu. Utrudnienia dla pracowników postrzegamy jako bardzo ważny problem firmy. Pierwszego dnia doszło do spóźnień, które w tej sytuacji są oczywiście usprawiedliwiane, a w kolejnym dniu pracownicy, za co im dziękujemy, dostosowali się do zaistniałej sytuacji.

Problem jest szerszy, dotyczy również transportu, zwłaszcza dostaw komponentów, zadań realizowanych przez naszych podwykonawców, a ponadto Hotelu Olympic, który jest integralną częścią Grupy Amica. Wszystkie związane z tym działania są obecnie poważnie utrudnione.

W czwartek doszło z inicjatywy Urzędu Miasta i Gminy Wronki do spotkania z udziałem wiceburmistrza Roberta Dorny oraz przedstawicieli firm Amica i Samsung. W naszej ocenie nie przyniosło ono doraźnych korzyści. Nie było na nim przedstawicieli Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego czy Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Przekazano nam, że kwestia zupełnego wyłączenia mostu z użycia na dłuższy czas nie jest według WZDW przesądzona, czekamy więc na oficjalne informacje w tej sprawie. Słyszeliśmy również o planach przeprowadzenia ekspertyz przez różne instytucje. Zgodnie z ustaleniami podjętymi na ww. spotkaniu, planujemy wystąpić do instytucji wojewódzkich wspólnie z firmą Samsung o odpowiednie działania i możliwie korzystne dla nas decyzje w odniesieniu do mostu. Trudno jednak informować o treści takiego pisma – być może do chwili jego opracowywania doczekamy się istotnych informacji ze strony instytucji wojewódzkich, a zwłaszcza zarządcy drogi. Również z tego powodu Amica S.A. wstrzymuje się jeszcze z odpowiedzią na pytanie o nasze działania dotyczące pracowników.

Oczekujemy od wszystkich mających na to wpływ instytucji publicznych jak najszybszego wyjaśnienia sytuacji. Rozumiemy, że nadrzędne jest bezpieczeństwo, ale nie wyobrażamy sobie, by czas ustalania realnej skali problemu związanego z mostem wydłużał się bez powodu nawet o godzinę. Fabryka kuchni we Wronkach jest kluczowym zakładem pracy nie tylko dla Grupy Amica, ale w naszej ocenie także dla Wronek i regionu, a remont mostu w dłuższej perspektywie ma istotny wpływ na naszą kondycję i przyszłość.

Mniejsze firmy również odczuwają problem. Takie przedsiębiorstwa także próbują się dostosować do zaistniałej sytuacji, jednak pewnych granic nie są w stanie przekroczyć.



Odpowiada Maciej Jądrzyk, właściciel firmy Andrepol.

Prowadzę rodzinną działalność gospodarczą w Obelzankach m.in. jako Andrepol. Działamy w branży szeroko rozumianej jako metalowa. Jakie mamy trudności zakładowe z tytułu zamknięcia mostu?

Jeśli chodzi o realizację wysyłek krajowych to praktycznie nie odczuwamy specjalnych negatywnych oddziaływań związanych z zamknięciem mostu. Kurierzy paletowi przyjeżdżają, ale w związku z objazdem, godzina odbioru przesyłek przesunęła się o 2-3 godziny.

Wysyłki międzynarodowe mamy sporadyczne i w okresie wyłączenia mostu z ruchu nie były realizowane. Podejrzewam, ze jedynie spedycja odczuje to w jakiś sposób.

Inaczej ma się sprawa przy obsłudze rynku lokalnego. Jesteśmy dostawcą kilkudziesięciu detali do jednej z fabryk AGD, gdzie obowiązują ścisłe awizacje dostaw na czas. Odległość dojazdu auta do celu wydłużyła się w dwóch kierunkach w tym przypadku z 8 do 58 km. Czas pracy kierowcy adekwatnie też się wydłużył. Realizując 1-3 wysyłek dziennie, problem jest bardzo odczuwalny. Trzeba tu podkreślić, że cały towar wywieziony z firmy produkowany jest z surowca, który zabezpiecza docelowy odbiorca. Jest to ponad 20 ton różnego rodzaju materiału, który musi być dostarczony do naszego zakładu w danym tygodniu. Auto z DMC powyżej 12 ton musi niestety pokonać jeszcze dłuższą trasę przez Szamotuły.

W naszej firmie pracuje kilkanaście osób. Częściowo są to pracownicy z okolicznych miejscowości, znajdujących się po stronie Warty, na której znajduje się nasza firma. Tu problem z dotarciem do zakładu nie istnieje. Inaczej ma się z dojeżdżającymi z centrum Wronek. Postaraliśmy się zminimalizować niedogodności i odbieramy pracowników spod kładki i na koniec zmiany, w to samo miejsce, ich odwozimy. Dzięki wyrozumiałości załogi mamy komplet obsady, co bardzo nasz cieszy.

Bez wątpienia z tytułu zamknięcia mostu, koszty utrzymania działalności wzrosły. Na tę chwilę jesteśmy na etapie wyliczania strat, jakie ponosimy z tego tytułu. Po wstępnych analizach oceniamy, że mogą to być koszty opiewające na poziomie ok. 7-10 tys. złotych miesięcznie.

Dalecy jesteśmy od wyrażania opinii na temat przyczyn zamknięcia mostu. Nie jesteśmy bowiem inżynierami w tym zakresie. Uważamy jednak, że błyskawiczna decyzja o zamknięciu mostu została podjęta być może zbyt pochopnie lub z tłem politycznym.

Rozważamy dochodzenie zwrotu poniesionych strat z tytułu zamkniętej przeprawy przez Wartę od potencjalnego winowajcy tego zdarzenia. Uważamy także, że Gmina Wronki, na której terenie znajduje się most, powinna rozważyć swoje zaangażowanie w pomoc takim podmiotom jak my, poprzez np. częściowe zwolnienie z podatków od prowadzonej działalności gospodarczej.

A jak funkcjonują jednoosobowe działalności gospodarcze?

Na to pytanie stara się odpowiedzieć Katarzyna Donday z prowadząca firmę Likado.

Gdy przedsiębiorstwo zajmuje się handlem w internecie i działa w oparciu o wysyłki, bardzo ważna jest możliwość dojazdu do poczty, z Zamościa stanowi to nie lada problem. Jednak i tutaj przedsiębiorca stara się dopasować do braku przejazdu mostem:

-Obecnie jeździmy codziennie przez prom, zajmuje to około godziny. Staramy się porozumieć i współpracować z pocztą, aby odbierali od nas przesyłki.

Kurierzy wszystkich firm dostarczających przesyłki musieli zmienić swój harmonogram dowozów, jednak jak zauważa Katarzyna Donday, nie jest to odczuwalne.